Rafał Maślak o ciąży i zbliżającym się porodzie żony. Jest niemal pewny, że nie będzie przy narodzinach córki
Rafał Maślak odkąd w 2014 roku zdobył tytuł Mistera Polski, na dobre znalazł swoje miejsce w show-biznesie. Od tamtej pory zdobył sporą grupę fanów, którzy chętnie podglądają, to co dzieje się w jego życiu zawodowym i prywatnym. Zdecydowanie w ostatnim czasie nie może on narzekać na brak zajęcia. W 2018 roku poślubił on swoją ukochaną Kamilę Nicpoń, para krótko po ślubie doczekała się pierwszego dziecka. Wspólnie wychowują synka Maksymiliana.
11.08.2021 05:00
Kilka miesięcy temu zakochani przeszli kolejna wielką rewolucję w swoim życiu i przeprowadzili się do nowego domu. Za kilka tygodni czeka ich następna zmiana. Oczekują bowiem narodzin drugiego dziecka.
Rafał Maślak o oczekiwaniach na narodziny córeczki. Będzie przy porodzie?
Rafał Maślak i Kamila Nicpoń w tym roku wybrali się z synkiem do Meksyku. Zakochani podczas wakacji pochwalili się szczęśliwą nowiną. Przyszła mama w całej okazałości zaprezentowała swój brzuszek, na którym można było dostrzec pierwsze krągłości. Od tamtej pory przyszli rodzice chętnie opowiadają o przygotowaniach do narodzin córeczki. W rozmowie z reporterką Jastrząb Post przyszły tata zdradził, jak zareagował na to, że będzie miał córkę:
To było niesamowite szczęście. W duchu oczywiście chciałem i było to moje marzenie, ale stwierdziłem, że już tyle w życiu się wydarzyło dobrego, że to nie będzie możliwe, aby po raz kolejny coś poszło po mojej myśli. A tu przebiliśmy balon i różowy kolor. To była euforia. Patrząc na statystki i na to, że mam samych braci, mój tata ma samych braci to byłem przekonany, że u nas też tak będzie.
Córeczka mistera będzie miała na imię Michalina. Kto wybrał to imię?
Żonie się bardzo podobało i teściowej. Mi również. Dlatego od razu dałem zielone światło. Ale powiedziałem też Kamili, żeby to z jej strony była inicjatywa, bo ja się upierałem przy Maksymilianie.
Czy Maślak będzie towarzyszył żonie przy porodzie?
Chciałbym być. Nie wiem czy będę mógł ze względu na obostrzenia. Ale też gdybym już mógł, to nie wiem czy dam radę. Jestem typowym mężczyzną jeżeli chodzi o obecność w szpitalu. Działa to na mnie tak, że od razu mi miękną nogi, kręci mi się w głowie. Mam taki typowy syndrom faceta w szpitalu.
Zdaniem Rafała, jako drużyna on i Kamila sprawdzili się idealnie.
Dziecko weryfikuje małżeństwo i ludzi, którzy ze sobą żyją. Albo jest mocno w lewo, albo mocno w prawo. U nas akurat wyszło dobrze. Spisaliśmy się jako drużyna, podzieliliśmy się zadaniami, poszliśmy na kompromisy.
Całość rozmowy w materiale wideo.
