Koszmarny wypadek Radosława Majdana! Jego plecy wyglądają okropnie! Małgosia pokazała zdjęcie
Iron Majdan zrobił prawdziwa furorę – najnowsza produkcja TVN zdobyła niesamowitą popularność i jest obecnie jednym z chętniej oglądanych programów w telewizji. Wszystko za sprawą Małgorzaty Rozenek i Radosława Majdana, którzy wyruszyli w świat by zmagać się z przeróżnymi zadaniami. Niektóre z nich były stresujące, inne zabawne, a jeszcze inne naprawdę niebezpieczne! Okazuje się, że Radosław miał wypadek na planie show!
10.04.2018 | aktual.: 10.04.2018 13:39
O wszystkim opowiedziała na Instagramie Małgorzata:
Pytacie mnie w wiadomościach i komentarzach, co się stało Radosławowi, że miał podartą koszulę.Bardzo trudno jest zebrać materiał z całego tygodnia i pokazać go w odcinku programu, który trwa ok. 1 godziny, w związku z tym nie zawsze wszystko jest pokazane.Radosława poniósł koń w stronę drzew w efekcie zahaczył o gałęzie, rozdarł koszulę i skórę dosyć mocno. Stąd też mój spotęgowany później strach przed jazdą konną. Natomiast Pysiula cowboy dzielny dał radę idealnie. Pysiula ma bliznę do tej pory, nosi ją dumnie
Fanki były rozbawione, ale również całkiem dobrze rozumiały Perfekcyjną. Jej troska w ostatnim odcinku show bardzo je ujęła, ale Radosław okazał się być niekwestionowaną gwiazdą:
- Rozwalił mnie ten odcinek, widząc Twoje łzy - wzruszył ale tym razem Twój Maz był fantastyczny! Pokładałam się ze śmiechu, jak chciał pędzić przez prerie a tu koń stoi i ani drgnie????aż mój maż zapytał co się stało bo śmiałam się w głos a on nie oglądał ze mną! Niech żałuje!
- No dobrze, taka jest wersja oficjalna A nieoficjalna? Radzio dostał wp...od Małgosi? Radziu jesteś bohaterem w swoim domu
- konie są cudowne ale i niebezpieczne, czuja tez nasz strach wiec nie polecam nikogo zmuszać, bo jeździec się boi i koń czuje się niepewnie, a ma obce ciało na sobie i nie wiadomo jak zareaguje. Uwielbiam Waszą parę, wspieracie się i jest to piękne
- Ja Radzia uwielbiam a w momencie jak ubrał damskie dżinsy umarła że śmiechu. Podejmuje wyzwania bez marudzenia
- Wiem jak się Małgosiu mogłaś czuć. Ja jeżdżę konno zawodowo też raz mnie koń poniósł. Potem się bałam jeździć ale dałam radę jakoś I jeżdżę dalej.
- pozdrowienia i dobrego gojenia dla Radzia
Jak widać w programie nie obyło się bez stresu i niebezpieczeństw. Grunt, że oboje się wspierają!
