Wydało się na co choruje Władimir Putin. Powoli postępujące schorzenie powoduje nieodwracalne zmiany w psychice
24 lutego 2022 roku rozpoczęła się rosyjska inwazja na Ukrainę. Dotychczas niewielu ekspertów wskazywało, że Władimir Putin może się do niej posunąć. Przed kilkoma laty Rosjanie zaatakowali Krym i Donbas, ale przynajmniej stwarzali pozory. Wojsko rosyjskie udawało „separatystów” i nie występowało pod flagami Federacji Rosyjskiej.
21.03.2022 | aktual.: 21.03.2022 13:05
Poprzednie ataki na Ukrainę ograniczały się do terenów na ścisłym południowym wschodzie. Od lutego Rosjanie atakują naszych sąsiadów z niemal każdej strony. Ich wojska wkroczyły do Ukrainy z terenów Rosji, Donbasu, okupowanego Krymu i Białorusi. Regularna inwazja lądowa jest połączona z bezwzględnymi nalotami i atakami rakietowymi.
Terrorystyczna taktyka przyjęta przez Putina ma złamać ukraiński opór i skłonić prezydenta Wołodymyra Zełenskiego do kapitulacji. Niewiele jednak wskazuje na to, aby obrońcy mieli się poddać. Ukraina nie tylko dzielnie się broni, ale przy okazji zadaje najeźdźcom olbrzymie straty. Śmierć na polu bitwy poniosło już kilkanaście tysięcy okupantów.
W ostatnich tygodniach coraz bardziej widoczna jest zmiana zachowania prezydenta Rosji. Wiele osób sugeruje, że mocno podupadł on psychicznie. Nie tylko izoluje się od świata zewnętrznego, ale również wygłasza absurdalne tezy. Twierdzi, że prezydent Zełenski jest nazistą, rząd Ukrainy składa się z narkomanów, a NATO czyha na niepodległość Rosji.
Francuski politolog, Alexandre Adler, który osobiście zna członków rosyjskiej elity, przekonuje, że za zmiany zachowania Putina jest odpowiedzialna choroba.
Z czym zmaga się Władimir Putin?
Adler uważa, że dyktator cierpi na chorobę Parkinsona. To właśnie to schorzenie miało odcisnąć piętno na jego psychice. Jak wyjaśnił:
Putin ma najlepszych lekarzy, bierze około 10 lekarstw dziennie i kiedy pokazuje się publicznie, nie widać, że jest chory. Ręce mu się w ogóle nie trzęsą. Ale są zmiany psychiczne. Jest coraz bardziej impulsywny.
Ekspert dodał, że w Rosji jest szykowany zamach stanu przeciwko schorowanemu Putinowi.
Rosjanie nigdy nie zgodzą się, by ich były prezydent był sądzony przez Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze, ale w razie potrzeby mogą go sądzić u siebie.
Uczestnikiem spisku ma być m.in. minister obrony Siergiej Szojgu, który miał ostro zrugać Putin za to, że ten zbytnio uzależnił Rosję od Chin.
Wiem, że była ostra kłótnia Szojgu z Putinem. Minister obrony miał powiedzieć rosyjskiemu prezydentowi: „jestem Mongołem (Szojgu jest Tuwińcem, czyli członkiem jednego z azjatyckich narodów Rosji – przyp. red.) i nie pozwolę, by Chińczycy rządzili moją ziemią! Doprowadź raczej do pojednania z Europą”.
Szojgu ma stopień generała. W czasach ZSRR działał w KPZR, a w 2001 roku zasiadł w ścisłym kierownictwie putinowskiej, konserwatywnej partii Jedna Rosja. Uchodzi za jednego z najważniejszych członków reżimu w Moskwie.
Co więcej, Francuz jest przekonany, że pucz szykowano już przed wojną, a decyzja o inwazji została pośpiesznie podjęta przez Putina, by wyprzedzić buntowników.
Myślicie, że tezy Adlera się potwierdzą, a dyktator zostanie odsunięty od steru rządów?
