Powstaje nowy film z Anną Przybylską – 6 lat po śmierci gwiazdy. Jarosław Bieniuk: "Nie słyszałem, by ktoś w Polsce robił takie rzeczy"

Anna Przybylska była ulubienicą widzów. Niezmiennie zachwycała swoją urodą i pogodnym usposobieniem. Swoją karierę zaczęła już jako nastolatka. Z tłumu wypatrzył ją Radosław Piwowarski i obsadził w filmie Ciemna Strona Wenus. Od tamtej pory śliczna dziewczyna nie mogła narzekać na brak zawodowych propozycji. Cały czas pojawiała się w kolejnych produkcjach, a jej kalendarz dosłownie pękał w szwach. Nie przeszkodziło jej to w tym, by stworzyć pełną i kochającą się rodzinę. Razem ze swoim partnerem Jarosławem Bieniukiem wychowywała trójkę dzieci. Niestety wszystko przerwał rak.

Ania długo chorowała na nowotwór trzustki. Gwiazda cały czas walczyła o to, by wrócić do zdrowia. Leczyła się w Szwajcarii, a nawet przeszła skomplikowaną operację usunięcia guza. Pomimo jej woli życia i usilnych starań lekarzy przegrała walkę z rakiem. Pamięć o aktorce nadal jest bardzo żywa. Wspomina ją nie tylko rodzina, ale także liczni fani, którzy chętnie oglądają powtórki filmów z jej udziałem.

Anna Przybylska gdy tylko pojawiała się na planie, zarażała wszystkich swoją wielką energią i entuzjazmem. Mimo młodego wieku na swoim koncie miała wiele ról. Jedną z nich było jej pamiętne wcielenie w filmie Kariera Nikosia Dyzmy. To właśnie podczas nagrań do tej produkcji po raz pierwszy spotkała się z reżyserem Gerwazym Regułą.

Oczarowany jej urokiem filmowiec szybko zaprosił aktorkę do kolejnej współpracy. Pojedynek mistrzów jednak nigdy nie ujrzał światła dziennego. Niestety ze względu na to, że wycofał się sponsor, zdjęcia zostały przerwane. Do filmu nakręconych jednak zostało sporo scen.

Od śmierci Ani Przybylskiej minęło już 6 lat. Ostatnio jednak pojawił się pomysł, aby Pojedynek mistrzów z jej udziałem trafił na ekrany. Film miałby zostać dokończony z pomocą najnowocześniejszych technik, tak aby widzowie znowu mogli zobaczyć w nim Annę Przybylską. Jak na ten pomysł zareagował Jarosław Bieniuk?

Gdyby film z Anną Przybylską trafił do kin, to na pewno byłaby to prawdziwa gratka dla jej wiernych fanów, którzy nadal nie mogą pogodzić się z jej śmiercią.