Paulina Smaszcz z dumą o synach: "Doskonale rozumieją partnerstwo". Fani rzucili się do komentowania

Zdjęcie z jednym z synów stało się powodem do dyskusji o tym, jak dziennikarka widzi wychowanie dzieci, a zwłaszcza jak ona wychowywała synów. Już pierwsze zdanie zdaje się być dość prowokacyjne.

Spora część rodziców nadal uważa, że dzieci są dla nich. Po to, by, przysłowiowo podać im szklankę wody na starość. Tymczasem Paulina mówi wprost, że od małego przyzwyczajała chłopców do faktu, że spędzą z nią tylko kilkanaście, może dwadzieścia kilka lat, za to będą prowadzili swoje życie w większości czasu przy kimś innym.

Obydwaj dotarli już do tego etapu, kiedy prowadzą odrębne życia, mają swoją rodzinę. Nadal jednak, jak widać, są z mamą dość blisko.

Gwiazda odniosła się też, nie po raz pierwszy zresztą, do swoich relacji z żoną jednego syna i partnerką drugiego.

To nie pierwszy raz, kiedy tak otwarcie mówi o swoich uczuciach wobec tych kobiet. Z żoną syna pozowała wspólnie do zdjęcia z uśmiechem i podpisała, że to jej cudowna synowa, Laura. Kiedy kobieta była w ciąży, Paulina Smaszcz pisała o niej moja przepiękna Laura.

Wygląda więc na to, że Smaszcz nie jest teściową ze stereotypowych dowcipów i stara się zbudować dobre relacje z kobietami, które żyją z jej kochanymi synami. To piękne, że tak świadomie do tego podchodzi. Docenili to także fani, którzy od razu zaczęli podpisywać się pod jej stanowiskiem.

Ciekawe, co jej synowa i partnerka drugiego syna mogłyby powiedzieć o niej jako o teściowej. Jak sądzicie?