Smaszcz w "sukience zemsty" jak niegdyś księżna Diana. Wskoczyła w tak odważną kreację, że nie pozostawiła już nic dla wyobraźni! "Nie można się napatrzeć"

Paulina Smaszcz w ostatnim czasie nie schodziła z pierwszych stron gazet. Była żona Macieja Kurzajewskiego ujawniła jego związek z Kasią Cichopek i zrobiła to w dosyć kąśliwy sposób. Dodała pod jej urodzinowym wpisem z Izraela mocny komentarz, który nie przeszedł bez echa.

Była żona dziennikarza na tym nie poprzestała i udzieliła jeszcze kilku wywiadów, w których nie poskąpiła krytyki Maciejowi. Twierdziła, że okłamywał ją i synów, a także nie dotrzymał słowa w związku z umowami, jakie mieli zawrzeć trzy lata wcześniej w czasie rozwodu. Między Pauliną i Kurzopkami rozpoczęła się medialna burza. W końcu nowa para show-biznesu zażądała oficjalnych przeprosin.

Paulina Smaszcz przyznała, że dotarły do niej pisma zarówno od Kasi Cichopek, jak i Macieja Kurzajewskiego. Prawniczka Kobiety Petardy zabrała głos w tej sprawie i przyznała, że jej klientka nie ma zamiaru przeprosić.

Była żona dziennikarza dalej pracuje i robi swoje, a ostatnio dostarczyła swoim fankom ogromu wrażeń przez swoją metamorfozę. Postanowiła ściąć włosy na zapałkę, co dodało jej jeszcze więcej drapieżności. Teraz natomiast na jej profilu pojawiło się zdjęcie, które rzuca na kolana. Paulina zapozowała w sukni, podkreślającej wszystkie atuty jej figury - pięknie wyeksponowała talię i biust.

Internauci nie przeszli wobec tego kadru obojętnie i natychmiast zasypali Paulinę komentarzami. Nie zabrakło komplementów, a jej kreację nazwano "sukienką zemsty".

Wpisów w tym tonie pod zdjęciem Pauliny nie brakuje. Przypomnijmy, że termin "sukienka zemsty" zapoczątkowała księżna Diana. Była żona króla Karola III pokazała się w odważnej czarnej sukience, która odsłoniła jej ramiona, dzień po rozwodzie - taki strój był niezgodny z etykietą. A wam jak się podoba w tej czerwonej sukience o kroju syrenki?