Agnieszka Woźniak-Starak pierwszy raz od dawna nie zachwyciła stylizacją. Tym razem coś poszło nie tak

Agnieszka Woźniak-Starak do TVN przeszła z TVP po tym, jak w Pytaniu na śniadanie jeden z gości zrzucił jej obnoszenie się z paleniem marihuany. Dziennikarka przed wejściem na antenę miała pochwalić się, że zdarza się jej zapalić jointa dla relaksu. Ekspert w studiu nie omieszkał o tym poinformować widzów, gdy rozpoczęła się dyskusja emitowana na żywo.

Paradoksalnie skandal wyniósł Agnieszkę na wyżyny show-biznesu. Z grzecznej i nieco nudnej dziennikarki stała się jedną z najbardziej wyrazistych postaci szklanego ekranu. W TVN-ie rozwinęła skrzydła. Dała popalić kilku celebrytom w programie Na językach, w którym wraz z ekspertami co tydzień omawiała plotki z rodzimego podwórka. Z wykonawczynią hitu Dżaga kilkukrotnie spotkała się w sądzie, a sprawa miesiącami była rozkładana przez tabloidy na czynniki pierwsze.

Wraz ze zmianą barw Woźniak-Starak przeszła sporą metamorfozę. Przestała nosić satynowe suknie, odpuściła sobie wizyty na solarium i odkleiła plastikowe tipsy. Jej garderoba zaczęła zapełniać się ubraniami i dodatkami od najlepszych projektantów. Agnieszka pod okiem stylistki poznała swoje wizualne atuty, które zaczęła eksponować. Dziś przez wielu uważana jest za kreatorkę trendów i ikonę stylu polskiej branży rozrywkowej.

Za każdym razem, gdy prezenterka opuszcza studio Dzień Dobry TVN towarzyszy jej wianuszek paparazzi, którzy z każdej strony fotografują jej stylizację. Dzięki najnowszym zdjęciom możemy podziwiać, jak tym razem Agnieszka zaprezentowała się po zejściu z anteny.

Co prawda 42-latka pozostała wierna prostym krojom i bazowym kolorom, ale tym razem nie zachwyciła tak bardzo, jak w poprzednich tygodniach. Wszystko za sprawą rozmiaru ubrań. Woźniak-Starak miała na sobie za duże: kurtkę, golf i spódnicę, a jakby tego było mało, włożyła marszczone kozaki.

O ile poszczególne elementy garderoby świetnie współgrałyby osobno, o tyle w połączeniu zdeformowały smukłą sylwetkę dziennikarki.

9 marca zdecydowanie nie był dniem Agnieszki. Nie tylko nie błysnęła stylizacją, ale też zaliczyła drobny wypadek na planie śniadaniówki. Zanim połączyła się z widzami, gdy przeglądała scenariusz odcinka, rozcięła sobie palec kartką papieru. Za kulisami polała się krew. Na szczęście profesjonalizm Woźniak-Starak i ogromne doświadczenie w pracy sprawiły, że odcinek przebiegał bez najmniejszych usterek.