Oscary 2020: Na scenie pojawiła się niezapowiedziana gwiazda. Publiczność oszalała z zachwytu

Tuż przed pojawieniem się muzyka na scenie, wyróżniono kultowe piosenki filmowe. Dlatego wyświetlono krótkie nagranie złożone z fragmentów różnych filmów, które miało pokazać, w jaki sposób piosenki podnoszą jakość produkcji, w których są prezentowane.

Nagle na scenie pojawił się Eminem, który zaśpiewał utwór Lose Yourself. To kultowa piosenką z filmu 8 Mila, która zdobyła Oscara za najlepszą w 2003 r. W utworze pojawia się mnóstwo przekleństw, na potrzeby ceremonii został nieco ocenzurowany.

Niespodziankę można uznać za udaną, ponieważ reakcja widowni była bardzo pozytywna. Chociaż piosenka ma prawie 20 lat, wraz z raperem wykonywało ją mnóstwo osób. Wszyscy od Brada Pitta i Leonardo DiCaprio po Billie Eilish i Anthony'ego Ramosa bili raperowi brawa na stojąco. Jedyną osobą, która nie wyglądała na zachwyconą był Martin Scorsese.

To nie przypadek, że Eminem pojawił się podczas gali. Kiedy przed laty dostał Oscara, nie mógł odebrać go osobiście. Na występ artysty Dolby Theatre musiało poczekać kilkanaście lat:

Eminem (znany również jako Marshall Mathers) w ostatnich latach zdążył już zasłynąć z muzycznych niespodzianek: jego dwa ostatnie albumy, Music to Be Murders By z ubiegłego miesiąca i Kamikaze z 2018 roku były albumami niezapowiedzianymi, z kolei w roku 2017 muzyk zniesławił prezydenta Donalda Trumpa w piosence The Storm, która była emitowana podczas ceremonii BET Awards.