Joanna Koroniewska zdradziła, co ukrywa przed fanami: "Mam sytuacje dramatyczne w życiu". Na IG o tym nie mówiła

Joanna Koroniewska już dawno została okrzyknięta królową social mediów. Jej profil na Instagramie obserwuje już ponad 478 tys. osób. Codziennie na prowadzonym przez nią kanale pojawiają się nowe zdjęcia oraz Instastories. Zwłaszcza podczas kwarantanny aktorka starała się umilać ciężki czas swoim fanom. Wtedy też powstał kanał na YouTube, który prowadzi razem z mężem – Dowbory be happy. Zabawne filmiki, które publikują, z miejsca stają się wielkimi hitami w sieci.

Joanna Koroniewska

Paulina Pucuła

30 września 2020, 13:10

Joanna Koroniewska o tym, co publikuje w social mediach

Joanna Koroniewska za swoją misję w social mediach przyjęła rozbawienie fanów. Jej publikacje są bardzo pogodne i humorystyczne, a z jej twarzy nie schodzi szczery uśmiech. Nie znaczy to jednak, że aktorka nie boryka się z problemami. Jak każdy człowiek ma własne zmartwienia.

W rozmowie z reporterką Jastrząb Post zdradziła, dlaczego w sieci nie mówi o ciężkich chwilach w swoim życiu. Powiedziała też kilka słów o swoim mężu Macieju.

Ja w ogóle wielu rzeczy nie mówię. Mam sytuacje dramatyczne w życiu, do podjęcia, do odkrycia. Takie, w których funkcjonuje tylko moja rodzina. Uważam, że wiele rzeczy powinniśmy zostawiać dla siebie, nawet w tych socialach. Tak naprawdę, proszę mi wierzyć, że ja nie kreuję. Ja jestem prawdziwa. Ale nie daję samej siebie. Bo pewnie bym to robiła, przynajmniej dla tych swoich widzów. Ale wiem, że za chwilę robią się nieprawdopodobne publikacje.

Joanna skomentowała także niedawne zamieszanie ze zdjęciem, jakie zrobił jej mąż:

Ostatnio opublikowano na pierwszej stronie jakiegoś wielkiego portalu zdjęcie, w którym mój mąż robi mi zdjęcie. Robienie tego zdjęcia zajęło mi 3 minuty. Ludzie mi to wysyłali i byli w szoku. Natomiast to, co jest niezwykłe to to, że kiedyś nie można było się do tego odnieść. A teraz to jest piękne, bo można powiedzieć wszystko i powiedzieć jak było. Z drugiej strony widać już, jak działają mechanizmy i media. Można albo w to wejść, albo w to nie wejść. Były trzy sety. Najpierw uciął mi buty, potem uciął mi niebo, a potem poprosiłam go o całą sylwetkę.

Joanna zdradziła, że jej mąż musi jeszcze popracować nad cierpliwością:

Ma do mnie zero cierpliwości. Do wszystkiego. Mój mąż nie był ze mną nigdy nawet na zakupach. Ja go tam nawet nie zabieram. On jest prawdziwym mężczyzną, a ja prawdziwą kobietą, więc mamy bardzo dużo przestrzeni. On wie zawsze wszystko najlepiej. Więc on po każdej premierze mówi mi, gdzie widział mnie, gdzie widział postać, co mu się podobało, co mu się nie podobało. Dziś mu się podobało i mam nadzieję, że widowni też.

Cała rozmowa poniżej.