Ola Żebrowska pokazuje duży ciążowy brzuszek, a jej mąż opowiada o poważnych problemach. Nie wygląda to dobrze
Na początku marca żona Michała Żebrowskiego w sprytny sposób poinformowała swoich fanów i opinię publiczną o kolejnej, trzeciej już ciąży. Zamieściła na Instagramie zdjęcie, na którym przedstawiła zestaw swoich jedzeniowych zachcianek: cztery kromki chleba z masłem i musztardą, a obok dwa kiszone ogórki.
Przekaz był czytelny, ale dla pewności żona Michała Żebrowskiego opatrzyła swój post hasztagiem: #pregnancyannounsement, czyli zawiadomienie o ciąży. Nikt już nie miał wątpliwości, że para spodziewa się kolejnego potomka. Potem jeszcze pojawiło się króciutkie wideo z pokaźnym już brzuszkiem, do którego Aleksandra zapozowała ubrana w zabawny, ciepły kombinezon, by w końcu pokazać ciążowy brzuszek w prawie całej okazałości.
Ola Żebrowska pokazała duży brzuszek
Od tamtej pory często możemy oglądać rosnący brzuch Oli. Na najnowszej fotce paraduje tylko w bieliźnie i białej narzutce. Internauci nie szczędzili jej komplementów, ale zauważyli także powiększający się biust:
- Ale biust!
- Ciąża pani służy.
- Prześliczna i zgrabna – pisali internauci.
Niedawno Ola zdradziła, że w czasie ciąży przytyła 10 kilo. Jest jednak przekonana, że do czasu porodu jej waga powiększy się o kolejne 15.
Kłopoty Michała Żebrowskiego
Gdy Ola chwali się brzuchem, jej mąż Michał Żebrowski martwi się o swój teatr 6 piętro. Z powodu pandemii, tak jak większość właścicieli teatrów, wpadł w problemy finansowe.
Ja jestem na utrzymaniu żony. Mówiąc zupełnie poważnie, to jest nieciekawa sytuacja. Zastanawiamy się, co zrobić, żeby nie zbankrutować – powiedział aktor w programie "Tak jest" w TVN24.
Michał nie ukrywa, że liczy na pomoc państwa.
Liczymy na pomoc państwa. Nie wiemy, czy ona nastąpi. Dowiedziałem się, że w Niemczech przewidziano 50 mld na pomoc artystom. Zobaczymy, jak nasza władza potraktuje artystów. Nie chcę wierzyć, że ta władza nie będzie sprzyjać artystom, tylko dlatego, że artyści nie boją się jej krytykować. Wszystkie czynsze zostały wstrzymane na trzy miesiące. Łapiemy się na jakąś pomoc z funduszy unijnych. Oczywiście tymi funduszami będzie zarządzał polski rząd. Zobaczymy, czy one do nas trafią. Jesteśmy teatrem prywatnym i przypominam, że jesteśmy teatrem, który wspomaga państwo i płaci za to, że istnieje. Sami finansujemy swoje przedstawienia. Plus płacimy czynsze i inne opłaty, które następnie trafiają do budżetu państwa. - wyznaje aktor.
Trzymamy kciuki i za ciąże, i za teatr.
