Zofia Czerwińska mogła liczyć na przyjaciół nie tylko podczas pogrzebu, ale także w trakcie stypy. Zdecydowali się na niespodziewany gest
Zofia Czerwińska zaplanowała swój pogrzeb w niemal najmniejszym szczególe. Do tego stopnia, że także podczas stypy bliscy aktorki próbowali spełnić jej ostatnią wolę. Czego pragnęła?
Zofia Czerwińska zmarła w wieku 85 lat. Ostatnie pożegnanie aktorka zaplanowała na długo przed śmiercią, co zdradził jej przyjaciel Mariusz Szczygieł. To właśnie on opublikował na Instagramie zdjęcie z aktorką, w opisie którego przyznał, czego życzyła sobie Zofia:
Na pogrzebie ma być śpiewana „My way”. – Macie mnie pochować w różowej urnie, pamiętaj Mariuszek, bo do twarzy mi w różowym! Będzie, Zosiu. Wszystko dla Ciebie! ZOFIA CZERWIŃSKA 1933-2019. – napisał załamany.
Przyjaciołom udało się spełnić ostatnią wolę aktorki. Zgodnie z jej życzeniem jej prochy zostały złożone w różowej urnie. To jednak nie koniec. Zofia marzyła o tym, by podczas jej pogrzebu zabrzmiała piosenka My way. Na ceremonii pożegnalnej pojawił się Jacek Stachursky, który zgodził się wykonać utwór osobiście.
W ceremonii wzięli udział najbliżsi aktorki, wśród której nie brakowało gwiazd. Okazuje się, że Czerwińska idealnie zaplanowała nie tylko pogrzeb, ale także stypę. Aktorce zależało by podczas niej jej bliscy i znajomi ubrali się na kolorowo. Udało się to m.in. Ewie Kasprzyk i Joannie Kurowskiej, które faktem tym pochwaliły się w sieci:
Na różowej, wesołej stypie ZOSI CZERWIŃSKIEJ, z Ewą Kasprzyk.Ubrałyśmy się na różowo. Uszanowałyśmy życzenie Zosi, ale byłyśmy w zdecydowanej mniejszości. Ale było tylu kolorowych ludzi, że nie miało to w sumie większego znaczenia. Pożegnaliśmy Zosię najładniej jak umieliśmy - przyznała Joanna.
Dodajmy, że pogrzeb Zofii Czerwińskiej odbył się w środę 20 marca.
