Zmarł prezydent Salwadoru. Francisco Flores odszedł w cieniu skandalu
Dotarły do nas smutne wieści z Ameryki Środkowej. Wczoraj wieczorem polskiego czasu zmarł Francisco Flores, były prezydent Salwadoru. Mężczyzna od ponad tygodnia był w śpiączce po udarze mózgu, który zaatakował go 24 stycznia. Od tego czasu miał sparaliżowaną prawą część ciała, a przy życiu utrzymywała go jedynie aparatura. Miał 56 lat. O jego śmierci poinformowała partia Sojusz Republikańsko-Nacjonalistyczny.
Flores był głową państwa w latach 1999-2004. Dwa tygodnie temu salwadorski sąd odroczył sprawę w związku z defraudowaniem pieniędzy przez byłego prezydenta. Śledztwo w tej sprawie toczyło się od 2013 roku, rozpoczęło się po wniesieniu oskarżenia przez salwadorskiego dziennikarza Mauricio Funesa. Twierdził on, że Flores otrzymał 15 mln dolarów w trzech czekach z Tajwanu. Pieniądze te docelowo miały być przeznaczone na programy socjalne, ale w rezultacie Francisco wziął je dla siebie. Ostatecznie przyznał się do przyjęcia 10 mln dolarów.
Przypominamy, że Salwador jako jedno z niewielu państw uznaje Tajwan. W stolicy kraju mieści się nawet tajwańska ambasada.