Afera u Martyniukow się rozkręca. Co na to Zenek? Reaguje zadzwiająco w obliczu publicznych awantur w rodzinie
Zenon Martyniuk za sprawą swojego syna i jego medialnego rozwodu ma sporo powodów do zmartwień. Daniel nie garnie się do pracy, nie sprawdził się jako ojciec i mąż, a do tego jest inicjatorem wielu skandali. Co mu tylko leży na sercu - zaraz ląduje w sieci. Po tym, jak sąd w ubiegłym tygodniu ogłosił jego rozwód z Eweliną, mamą córeczki, i do tej pory ulubioną synową Danusi (!), mężczyzna ponownie swoje żale wylał w mediach. Bezpośrednio po wyroku powiedział:
Skończyła się moja gehenna. Nareszcie mam już to za sobą. Nie uważam, że przegrałem, bo to nie są duże pieniądze. Chyba się będę odwoływał, bo nie chcę jej dawać żadnych pieniędzy. Czuję się oszukany i złapany na dziecko przez tę cwaną dziewczynę.
Potem oberwało się jeszcze jego byłym teściom, a eks żonę ośmieszył w brzydki sposób na Instagramie. Danuta Martyniuk także nie powstrzymuje się i ujawnia szczegóły z życia prywatnego, często takie na pograniczu żenady. Gdzie w tym wszystkim jest Zenek?
Dlaczego Zenek Martyniuk milczy, kiedy wszyscy komentują rozwód Daniela?
To Zenek Martyniuk będzie tym, który najprawdopodobniej będzie łożył na byłą synową i wnuczkę. Wcześniej niejednokrotnie próbował ratować małżeństwo syna. Z marnym skutkiem. Wszystkie obietnice poprawy Daniel łamał w ciągu kilku dni.
Prawda jest taka, że Daniel nas w ogóle nie słucha. Rozmawialiśmy o odpowiedzialności i obowiązkach, szczególnie tych, jakie ma wobec swojej córki Laury. Niestety, niczego to nie zmieniło. Nie wiem, co dzieje się z tym chłopakiem. Daniel czasem wypije o jednego drinka za dużo, telefonuje do ludzi i ich obraża. Nie rozumiem też, dlaczego nagrywa i wrzuca do sieci filmy, które mu szkodzą. Szczerze mówiąc, nie wiem co z nim zrobić - mówił w Twoim Imperium.
Daniel ma 31 lat, trudno, żeby słuchał rodziców, ale najwyraźniej żadnego wpływu król disco polo na niego nie ma. Czyżby był już tak zmęczony wybrykami syna, że nabrał wody w usta i po prostu postanowił nic nie mówić, zostawiając przepychanki słowne Danusi?
