NewsyWściekły Mateusz Damięcki przemówił po rosyjsku. Zadał Rosjanom jedno ważne pytanie. W komentarzach entuzjazm

Wściekły Mateusz Damięcki przemówił po rosyjsku. Zadał Rosjanom jedno ważne pytanie. W komentarzach entuzjazm

Mateusz Damięcki
Mateusz Damięcki
Elwira Szczepańska
09.03.2022 23:30, aktualizacja: 10.03.2022 00:12

Mateusz Damięcki jest jednym z najbardziej popularnych w Polsce aktorów młodego pokolenia. Poza pracą prowadzi udane życie rodzinne. Od 2018 roku jest mężem Pauliny Andrzejewskiej. Owocem ich miłości jest dwóch synów: 3-letni Franciszek oraz roczny Ignacy. Aktor w podcaście Żurnalisty zdradził, jakie łączą go relacje z dziećmi:

Ja byłem dzieckiem bardzo długo i jak tak patrzę na moich synów, to widzę wiele stycznych z nimi. Widzę, co ich jara. To, co ich jara, jara mnie do dzisiaj. Mam wrażenie, że cały czas jakoś tam mam w sobie właściwość dziecka, dlatego fajnie mi się z nimi dogaduje. Moja żona też tak twierdzi i niektórzy producenci też tak twierdzą.

Mateusz Damięcki nie ukrywa, że dzieci stały się dla niego całym światem.

Cieszę się, kiedy widzę w dzieciach siebie. To jest największa satysfakcja. Można gadać o satysfakcji z pracy, satysfakcji z wykonanych zadań, zakreślonych punktów w kalendarzu „do zrobienia”, i to mi sprawia przyjemność. Taka konsekwencja, która mnie zawsze jarała. Nagle pojawiają się dzieci i okazuje się, że to serce, które Franek wyrysował ci na kartce, namazał, wyszedł za linię i on ci daje to serce i mówi „tata to dla Ciebie” i ja wtedy sobie przypominam, jak ja byłem dzieckiem, ile takiej bezinteresownej radości sprawiało mi, sprawianie radości moim rodzicom czy osobom bliskim. Dość szybko przekonujesz się, że ta spirala czasu dąży do jednego, żeby te twoje dzieci były szczęśliwe.

Damięcki jest też bardzo zaangażowany w sprawy społeczne. Nie przeszedł obojętnie wobec wojny w Ukrainie. Jego profil na Instagramie zalały posty związane z tym tragicznym wydarzeniem. W środę mocno poirytowany postanowił przemówić do Rosjan.

Zdenerwowany Mateusz Damięcki przemawia do Rosjan

Sytuacja w Ukrainie przeraża znaczna część społeczeństwa. Rzuciliśmy się na pomoc uchodźcom, ale z niepokojem patrzymy na wschód. Wyraz frustracji dał Mateusz Damięcki. Nagrał wideo, w którym zwrócił się do Rosjan po rosyjsku. Poprosił, żeby znajomi, których poznał podczas podróży, z którymi zwiedzał muzea, pił piwo, spacerował po Moskwie i Petersburgu, odpowiedzieli mu na jedno ważne pytanie: Jak długo jeszcze?!

Przyjaciele, powiedzcie, ile jeszcze? Proszę, odpowiedzcie mi! Ile jeszcze? - mówił zdenerwowany.

I dodał pełen emocji:

Wy widzicie, co się dzieje. Wy się na to zgadzacie. Odpowiedzcie proszę - ile jeszcze? Ile jeszcze?!

Pod wideo Mateusza mnożą się komentarze:

  • Mateusz, jesteś piękny człowiek, o pięknym wnętrzu! Popieram każde Twoje słowa tak bardzo jak tylko można!
  • Mateusz dreszcze przechodzą mnie! Jak długo? I dodam jeszcze jak długo jedna KGBowska świnia będzie niszczyć życie milionom? Jedna Sowiecka Sabaka będzie niszczyć świat?
  • Aż z wrażenia wszystko zrozumiałam…Dokładnie… Jak najwiecej takich przekazów.
  • Panie Mateuszu, dobre pytanie. Ile jeszcze???? Ludzie kultury też przesiąknięci propagandą? czy dla wygody wolą siedzieć cicho. Widocznie te sankcje są za małe aby naród się obudził i przegonił tyrana i mordercę - piszą.

Okazuje się, że Mateusz Damięcki trafił w sedno i zadał pytanie, które wszystkim nam chodzi po głowie.

Mateusz Damięcki przemawia do Rosjan
Mateusz Damięcki przemawia do Rosjan
Mateusz Damięcki przemawia do Rosjan
Mateusz Damięcki przemawia do Rosjan
Mateusz Damięcki przemawia do Rosjan
Mateusz Damięcki przemawia do Rosjan
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także