Wojciech Szczęsny twierdzi, że nie jest człowiekiem honoru. Ta sytuacja na mundialu dobitnie to pokazała. Szczerość 10/10!
Wojciech Szczęsny od lat już broni bramki czołowych klubów Europy, ale także tej reprezentacyjnej. Na Mistrzostwa Świata w Katarze idealnie wstrzelił się z formą. Pokazuje światową, najwyższą klasę.
W pierwszym meczu biało-czerwoni zmierzyli się z Meksykiem, a on zachował czyste konto. Podobnie było po spotkaniu z Arabią Saudyjską, gdzie w trakcie spotkania obronił karnego i dobitkę po strzale. Polacy wygrali 2:0.
Starcie z Argentyną było najtrudniejsze dla naszych. Drużyna, która jest uznawana za jednego z faworytów do tytułu, nie dała zawodnikom Michniewicza nawet na chwilę odpocząć. Ostatecznie Polacy ulegli im 0:2, a Wojtek Szczęsny po raz kolejny był numerem jeden reprezentacji, bo sprawił, że różnica bramek była mniejsza, niż mogłaby być. Wybronił jedenastkę, którą strzelał sam Leo Messi. To wywołało u niego euforię.
Rozmawiałem wczoraj z Wojtkiem po meczu i przyznał, że po tym, jak obronił rzut karny, dostał takiego wyrzutu adrenaliny, że cały zaczął się trząść — przyznał Jakub Kwiatkowski, rzecznik reprezentacji w rozmowie z Faktem.
O okolicznościach tego rzutu karnego i tym, co się działo na murawie, opowiedział w nowym wywiadzie.
Dlaczego Wojciech Szczęsny twierdzi, że nie jest człowiekiem honoru?
Wojciech Szczęsny po przegranym meczu z Argentyną powiedział, że założył się z Leo Messim, że sędzia nie podyktuje rzutu karnego.
Rozmawialiśmy przed karnym. Powiedziałem mu, że stawiam 100 euro, że sędzia nie podyktuje "jedenastki" – powiedział po meczu polski bramkarz w rozmowie z norweską telewizją TV2.
Teraz nawiązał do tej sytuacji w rozmowie z portalem Łączy nas piłka.
Sędzia poszedł sprawdzać karnego, akurat jak ja rozmawiałem z Leo. Powiedziałem, że nie będzie karnego, a on mówił, że będzie. No to powiedziałem, żebyśmy założyli się o 100 euro. Przybiliśmy sobie "piątkę" i dwie sekundy później sędzia dał karnego. Ale nikt nie przeciął zakładu i nie było świadków. Zakład przegrałem, nie spłaciłem, nie jestem człowiekiem honoru – stwierdził Szczęsny.
Szczęsny skomentował także sam fakt podyktowania rzutu karnego. Jak się okazuje, sędzia zwrócił się do niego w przerwie spotkania.
Powiedziałbym, że ta sytuacja była skandaliczna, gdyby nie to, że to obroniłem. Sam rzut karny to jest dla mnie skandal. Sędzia mi potem powiedział w przerwie spotkania, że twarz jest teraz chroniona teraz według przepisów. Ja jak wychodzę do wrzutek, to nikt mnie nie chroni, a wiecznie dostaję po twarzy i jeszcze nigdy faulu nie dostałem. A jak ja się lekko przejechałem po boku twarzy zawodnika, to daliście rzut karny. Ja nie próbuję się też nigdy doszukiwać drugiego dna. Może ktoś nie grał w piłkę i nie wie, co to jest kontakt, a co to jest faul – powiedział.
Dodajmy, że Wojtek jeszcze przed wyjazdem do Kataru wspólnie z Mariną stworzył utwór na Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej This is the moment, o czym piosenkarka opowiedziała w rozmowie z Jastrząb Post:
Punktem zapalnym do stworzenia piosenki było to, że to mogą być ostatnie rozgrywki dla mojego męża, ostatni mundial, dlatego że już jest w takim wieku, że myślę, że za niedługi czas będzie kończył karierę. A może nie będzie, ale podejrzewam, że może to być ostatni mundial z takim składem, więc pomyślałam, że chciałabym zrobić coś wyjątkowego. Taki pomysł dedykowany reprezentacji.
Kiedy mecz Polska-Francja?
Polacy już w niedzielę zmierzą się z reprezentacją Francji, która jest aktualnym mistrzem świata. To będzie jeszcze trudniejsza przeprawa niż ta z Argentyną. Spotkanie rozpocznie się o 16.00, a Szczęsny będzie miał kolejną szansę na to, żeby pokazać klasę.
Poniżej możecie zobaczyć nasz wywiad z Mariną, w którym mówi, czym Wojtek zajmie się po zakończeniu sportowej kariery.
