Weronika Maczuk pokazała zdjęcia z roczku córeczki. Pochwaliła się tortem i pierwszymi słowami Ani
Weronika Marczuk przez kilka lat trzymała się z dala od polskiego show-biznesu. W 2014 roku, po przegranych wyborach do Parlamentu Europejskiego, wróciła na Ukrainę, skąd pochodzi. Gdy kolorową prasę obiegły informacje, że spodziewa się dziecka, wróciła na salony.
Marczuk została mamą w wieku 48 lat. Przeszła niełatwą drogę, by urodzić upragnioną córeczkę. Ma za sobą kilka straconych ciąż, w tym bliźniaczą:
Urodziłam przedwcześnie, zabrakło tych trzech, czterech tygodni, by nasze bliźniaki mgły przeżyć… Wszystko było dobrze, cudownie się rozwijały, miały swoje imiona. Nic nie wskazywało na problemy. Nagle jednego dnia wszystko się skończyło.
Weronika od kilku miesięcy mieszka w Polsce. To właśnie tutaj chce wychować dziecko. Gwiazda spełnia się w nowej roli. Na początku grudnia gościła w Dzień Dobry TVN, dokąd zabrała swoją córeczkę i mamę. Na antenie śniadaniówki podkreślała, że czuje się bardzo szczęśliwa:
Przeżycie jest na pewno niebiańskie, bo czekasz na to całe życie. Ja się czuję, jakbym zawsze była mamą. Macierzyństwo jest dane w każdym wieku. Dopóki jest dane, to tak samo się czuje, tak samo się przeżywa, bardziej się prawdopodobnie ceni, ale nie mogę za nikogo mówić.
Weronika Marczuk świętuje pierwsze urodziny Ani
Marczuk 17 stycznia 2020 roku powitała na świecie Anię. Dokładnie dwanaście miesięcy później na Instagramie podzieliła się przepiękną sesją zdjęciową. Dziewczynka i jej mama pozują przed smacznie wyglądającym tortem, tuż obok nich znajdują się balony nadmuchane helem. Weronika uśmiecha się do obiektywu. Ania w tym samym czasie bawi się dekoracjami. Widać, że z każdym dniem coraz bardziej przypomina mamę.
Gwiazda w opisie zdradziła, że w ciągu minionego roku sporo się zmieniło. Przede wszystkim jej córka już wypowiada pierwsze słowa:
To pierwsze urodziny Ani. WOW. To oznacza, że od roku jestem już MAMĄ. Od niedawna ogłasza to również w różnych wersjach sama Ania: „mammma, ma-ma-ma, mamamama, maaaaa, mammmm.
Weronika Marczuk podkreśliła, że ma niesamowite powody do radości:
Wznieśmy dziś toast, na cześć urodzin Ani, której pojawienie się na świecie jest wielkim szczęściem. Radowanie się każdą chwilą i praca nad sobą to dla mnie uprawianie szczęścia. Ono musi być nawożone, podlewane, jednym słowem — pielęgnowane. Szczęście bardzo rzadko spada, jak gwiazdka z nieba. Wiecie o tym, prawda?
Internauci nie przeszli obok wpisu obojętnie. W komentarzach składają życzenia:
- Wszystkiego najlepszego, zdrowia.
- Aniu! Bądź zawsze szczęśliwa i zdrowa. Ty sama jesteś Cudem i dowodem, że warto walczyć, marzyć oraz nie tracić wiary i nadziei.
- Sto lat i spełnienia marzeń.
My również dołączamy się do wpisów i życzymy dziewczynce wszystkiego, co najlepsze.
