Okupnik oceniła zdjęcia Lewandowskiej po ciąży: "Pierwszy raz odpowiem na coś takiego". Sama miała problem z ciałem
Tatiana Okupnik od jakiegoś czasu na swoim Instagramie stara się odczarować mit o cudownej ciąży, idealnym porodzie i szybkim powrocie do formy kobiet, które urodziły dzieci. Jej szczere wyznania spotkały się z aprobatą kobiet, a ona nie przestaje odczarowywać tematów tabu. Tym razem odważnie wypowiedziała się o brzuchu Anny Lewandowskiej.
Tatiana Okupnik o brzuchu Anny Lewandowskiej
Tatiana Okupnik pod koniec kwietnia zdecydowała się opublikować swój pierwszy filmik, w którym zwierzyła się z intymnych problemów. Opowiedziała o tym, że bycie matką nie zawsze jest kolorowe, a ciąża bardzo często powoduje depresję, co nie ominęło i jej, o czym poinformowała na Instagramie. Po pierwszym wideo pojawiły się kolejne, w których gwiazda rozlicza się z wieloma tematami tabu, jak nietrzymanie moczu, czy problemy z wagą i powrotem do formy.
Z okazji Dnia Matki Okupnik postanowiła skomentować w sieci zdjęcie Ani Lewandowskiej, która 17 dni po porodzie pochwaliła się na Instagramie swoim płaskim brzuchem.
Postanowiłam pokazać mały wycinek tego, co u mnie się zadziało po porodzie – zaczęła dzisiejszą opowieść Tatiana.
Następnie pokazała serię zdjęć, jak wyglądała przed i tuż po porodzie. W udostępnionym poście oprócz zdjęcia z dziećmi pokazała swoje ciało. Dało się na nich zauważyć, że była bardzo opuchnięta.
Te zdjęcia, które zamieszczam nie są ładne, ale prawdziwe. Tak samo jak prawdziwe są zdjęcia dziewczyn, które szybko doszły do formy – napisała.
Od kilku dni internautki pytały Okupnik o zdjęcie Ani Lewandowskiej, która pochwaliła się w sieci płaskim brzuchem zaledwie 17 dni po porodzie Laury.
W Internecie zawrzało, w komentarzach od was również. Pytacie, czy widziałam już zdjęcie brzucha Ani Lewandowskiej i czy nie myślę, że takie zdjęcia wywołują kompleksy u innych kobiet, albo mogą spowodować nawet ich depresję. Pierwszy raz odpowiem na coś takiego. Po pierwsze uważam, że to co robi Ania jest cudowne, nie tylko motywuje dziewczyny, podkreśla rolę sportu i diety w naszym życiu i zgadzam się z nią w 100%. Po drugie pokazała nam swoją prawdę i miała do tego pełne prawo, pokazuje nam, że tak może być. Ale skoro mamy Dzień Mamy, to warto byłoby zacząć mówić głośno, że nie ma jednego modelu mamy, macierzyństwa, wszystkie jesteśmy różne i ja postanowiłem zamieścić moje zdjęcia, moją prawdę – odpowiedziała Okupnik.
Od początku w swoich filmach podkreśla, że każda historia jest inna.
Odżywiałam się dobrze w ciąży, ćwiczyłam, oczywiście nie w takim zakresie jak Ania, bo ja jestem wokalistką a nie sportsmenką, ale ćwiczyłam. To, co czułam, że jestem w stanie zrobić, to robiłam. Podano mi za dużo kroplówek, poród był okrutny. (...) Dojście do formy, by zacząć się myć, zajęło mi to około miesiąca. (...) Nie chcę współczucia. Nie chce porównywać moich zdjęć ze zdjęciem Ani. Ale każda historia jest inna i czasem nie mam wpływu na to, co się z nami dzieje po porodzie – podkreśliła.
Ważne jest według niej to, żeby każda kobieta uświadomiła sobie, że jej historia jest jej indywidualna i porównywanie się z kimkolwiek, nie prowadzi do niczego dobrego.
Pozdrawiam Anię, bo pomimo tego, co się pisze, nie ma mamy, która nie ma trosk. To nie jest tak, że Ania wygląda cudnie i nie ma swoich problemów. Na pewno je ma – podsumowała rozważania Okupnik.
Jej słowa docierają do coraz większej liczby odbiorców, więc jest duża szansa na to, że cel jej zwierzeń zostanie osiągnięty.
