NewsyTatiana Okupnik wspomina ciężki poród: "Trwał 33 godziny. Wkradł się błąd ludzki". Gwiazda przeszła przez piekło

Tatiana Okupnik wspomina ciężki poród: "Trwał 33 godziny. Wkradł się błąd ludzki". Gwiazda przeszła przez piekło

Tatiana Okupnik o porodzie
Tatiana Okupnik o porodzie
Zuza Maciejewska
30.04.2020 08:20, aktualizacja: 30.04.2020 15:46

Tatiana Okupnik, chociaż jeszcze do niedawna regularnie grywała koncerty, odsunęła się od show-biznesu i w pełni skupiła się na macierzyństwie. Wychowuje 4-letnią Matyldę i 2-letniego Tymona. Kilka dni temu zdecydowała się przerwać milczenie i na Instagramie zaczęła zwierzać się z bardzo intymnych problemów.

Niedawno opowiedziała o depresji, w którą wpadła, będąc w ciąży. Gdy szukała pomocy bliskich, ci bagatelizowali problem, mówiąc, że jest artystką i ma fanaberie. Wówczas nikt nie przypuszczał, że pomoże dopiero wsparcie specjalisty:

Poszukałam wsparcia psychologicznego. Zły stan trwał 8 miesięcy. Dopiero w 9 miesiącu zaczęło odpuszczać – mówiła piosenkarka.

Tatiana Okupnik: koszmarny pierwszy poród

W środowy wieczór Tatiana podzieliła się doświadczeniami związanymi z porodem. Na początku filmiku powiedziała, że dziękuje wszystkim za słowa wsparcia:

 Nagrywam te filmiki dla siebie, żeby przemielić w macierzyństwie to, co mnie przytrzasnęło. Nagrywam te filmiki też dlatego, że nie chciałabym, żeby jakakolwiek dziewczyna czuła się samotna, albo źle z tym co przechodzi, że te różne czarne emocje są naturalne i że nie jesteście "wyjątkowe" w swoich depresjach, problemach poporodowych.

Okupnik zdradziła, że do porodu przygotowywała się z uśmiechem na twarzy. Nie chciała żadnych znieczuleń. Planowała, że pomimo bólów i trudności, stanie się mamą. Doinformowywała się, jak będzie to wyglądać. Miała określony plan, który zweryfikowała rzeczywistość:

Mój poród trwał 33 godziny i 5 godzin parłam. Po dwudziestej godzinie poprosiłam o znieczulenie, dostałam kroplówkę. Działała godzinę, ale wiadomo, że po godzinie bolało jak choroba. W związku z czym po kolejnej godzinie nie wiem, która to już była, poprosiłam o epidural. Rodziłam w Stanach Zjednoczonych (...). Nogi mi sflaczały, nie miałam nad nimi kontroli, ale troszkę poczułam ulgę.

Tatiana Okupnik opowiedziała o komplikacjach poporodowych. Co się stało?

W czasie porodu Tatiany zmieniały się pielęgniarki, a piosenkarka nie kontrolowała, ile podano jej kroplówek:

W ciągu tych 33 godzin zmieniały się warty pielęgniarek, nie liczyłam ile miałam podawanych kroplówek, bo byłam skupiona na swoim zadaniu, też zaufałam personelowi. Dopiero potem dowiedziałam się, że wkradł się błąd ludzki, wiadomo, intencji złych nie było, ale konsekwencje były ogromne.

Zdecydowano się na poród przez cesarskie cięcie. Pomimo podawanych znieczuleń, piosenkarka ciągle czuła ból. W pewnym momencie do jej męża podszedł ktoś z lekarzy i poprosił o podpisanie zgody na przeprowadzenie porodu w pełnej narkozie. Gdy Okupnik została przeniesiona na salę porodową, towarzyszyło jej sporo personelu medycznego. Dopiero po fakcie dowiedziała się dlaczego:

Okazało się, że w ciągu tych 33 godzin któraś z pielęgniarek nie zapisała ile podała, następna warta nadrobiła i w sumie podano mi dwanaście litrów płynów w kroplówkach. Ja jeszcze do tego piłam. (...). Wiadomo, że te płyny nie mogły być przerobione i znalazły się w dolnej części mego ciała.

Kiedy Tatiana wybudziła się z narkozy, widziała przez krótki czas podwójnie. Zauważyła, że na nogach ma nogawki, które wykonywały drenaż.

Potem przyszła pielęgniarka z opatrunkiem lodowym. Zobaczyłam, że gdzieś w połowie moich ud kończy się opatrunek i tak pomyślałam "O rzeczywiście zaopatrzona jestem nieźle". Zastanowiło mnie tylko, że pielęgniarki zaczęły robić wycieczki do mojego pokoju i w końcu jedna powiedziała, że nie widziała czegoś takiego, takiego spuchnięcia, opuchlizny w swojej kilkudziesięcioletniej karierze. (...). Okazało się, że w połowie ud to nie był opatrunek, to było moje ciało, moje podwozie, które się tam właśnie kończyło i dojście do siebie po tym wszystkich, mówię o zejściu opuchlizny i poruszaniu się normalnym po wyjściu ze szpitala trwało ponad miesiąc.

Nogi miała tak spuchnięte, że przez długi czas nie mogła dojść do siebie. Mąż pomagał jej wrócić do formy. Po czasie Okupnik zaznacza, że cesarskie cięcie podczas porodu nie było wcale takie straszne, jak to, co wydarzyło się później:

To, że moje ciało wyszło poza granice swoje (...) Efekt był taki, jaki był, że zostały rozdarte na całej długości całe mięśnie pochwy, tylna ściana pochwy została rozerwana, wycieniona i wtedy jeszcze nie wiedziałam, zrobiły się piękne rectocele.

Pod filmikami pojawiło się mnóstwo słów wsparcia i otuchy, które internautki skierowały pod adresem gwiazdy.

  • Tatiana Okupnik o traumatycznych chwilach podczas porodu
  • Tatiana Okupnik o traumatycznych chwilach podczas porodu
  • Tatiana Okupnik o traumatycznych chwilach podczas porodu
  • Tatiana Okupnik o traumatycznych chwilach podczas porodu
  • Tatiana Okupnik o traumatycznych chwilach podczas porodu
  • Tatiana Okupnik o traumatycznych chwilach podczas porodu
  • Tatiana Okupnik o traumatycznych chwilach podczas porodu
[1/7] Tatiana Okupnik o traumatycznych chwilach podczas porodu
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także