NewsyKrólowa życia o operacjach plastycznych. "Odjęło mi to lat". Poprawiła sobie nie tylko piersi

Królowa życia o operacjach plastycznych. "Odjęło mi to lat". Poprawiła sobie nie tylko piersi

Sylwia Peretti, Królowe życia
Sylwia Peretti, Królowe życia
Zuza Maciejewska
25.10.2020 16:40

Sylwia Peretti jest jedną z gwiazd Królowych życia. Program nie jest jednak jej debiutem przed kamerą. Dziesięć lat temu wystąpiła w Kuchennych rewolucjach. Pomimo że Magda Gessler przeprowadziła spore zmiany w lokalu, ostatecznie się pod nimi nie podpisała, bo właściciele nie wzięli sobie jej rad do serca.

Sylwia Peretti o operacjach plastycznych. Co sobie poprawiła?

Odkąd Peretti zaczęła się pojawiać w show TTV, jej konta w mediach społecznościowych śledzi mnóstwo osób. Niedawno celebrytka właśnie z nimi podzieliła się nie najlepszymi wiadomościami — została okradziona z luksusowej biżuterii. Za złapanie sprawcy przewidziała sporą nagrodę, o czym informowaliśmy tutaj.

Sylwia Peretti na Instagramie zdradza nie tylko kulisy codziennego życia, ale także odpowiada na pytania i rozwiewa wątpliwości. Tak jak w niedzielę, gdy w nowym poście wypowiedziała się na temat operacji plastycznych. Porównała dwa zdjęcia: z przeszłości i aktualne, w opisie zdradzając, co sobie poprawiła

Celebrytka wyznała, że od urodzenia zmaga się z problemem ptozy, czyli opadnięciem powieki oraz nadmiarem skóry. Przez długi czas miała przez to kompleksy, które postanowiła zlikwidować za pomocą zabiegu chirurgicznego. Podkreśla, że nie należał on do przyjemnych:

Nie ukrywam, że nie należy do najprzyjemniejszych. Jesteśmy znieczuleni miejscowo. Trwa ok. 40 minut. Jeżeli macie problem tylko z nadmiarem skóry zapewniam, że zabieg jest prawie bezbolesny. W moim przypadku dodatkowo na jednym oku była Ptoza, czyli tak zwany leniwy mięsień dźwigacza oka. W związku z czym, dr musiał trzykrotnie powtarzać mój zabieg na prawym oku, żeby osiągnąć efekt który mam w dniu dzisiejszym - napisała Sylwia (zachowano pisownie oryginalną).

Sylwia dodaje, że chociaż nie jest idealnie, jest zadowolona z efektu. Uważa, że ją to odmładza:

Finalnie jestem zadowolona, mimo że nie jest idealnie. Odjęło mi to kilka lat i jestem dzięki temu zabiegowi posądzona o szereg innych operacji plastycznych. Konsekwencją plastyki powiek i ptozy jest niedomykalność oka, przez co często po nocy mam mega opuchnięte oczy. I jest to moja obecna zmora. Sama rekonwalescencja trwała około miesiąca, ale tylko dlatego że mam tendencję do siniaków i opuchnięć. Po 2 msc. nie było śladu.

Peretti dodała, że poprawiła sobie biust, który mogli podziwiać widzowie Kuchennych rewolucji:

Z perspektywy czasu żałuję tylko, że nie zdecydowałam się na zabieg już wtedy, kiedy powiększyłam sobie piersi. Dla niektórych może to być sporą niespodzianką, ale zrobione już były w kuchennych rewolucjach.

Celebrytka napisała, że jeśli zabiegi medycyny estetycznej pomogą w samoakceptacji, poleca je każdemu, kto się waha. Szczególnie że sama nie żałuje tej decyzji:

Nie namawiam żebyście od razu ustalali termin na zabieg. Ale jeżeli chcecie coś zrobić co pomoże w samoakceptacji, nie zwlekajcie z tym, ponieważ czas nie będzie na Was czekał. Czy dziś mimo hejtu i wytykania palcami żałuję tej decyzji? Nie! Zapewniam że było warto, pozbyłam się kompleksów. I czuję się z tym doskonale!

Internautki w komentarzach dziękują Sylwii za to, że zdecydowała się podzielić swoją historią. Doceniacie jej szczerość?

Sylwia Peretti o operacjach plastycznych
Sylwia Peretti o operacjach plastycznych
Sylwia Peretti w kuchennych rewolucjach
Sylwia Peretti w kuchennych rewolucjach
Sylwia Peretti w kuchennych rewolucjach
Sylwia Peretti w kuchennych rewolucjach
Sylwia Peretti dziesięć lat po rewolucjach Magdy Gessler
Sylwia Peretti dziesięć lat po rewolucjach Magdy Gessler
Sylwia Peretti dziesięć lat po rewolucjach Magdy Gessler
Sylwia Peretti dziesięć lat po rewolucjach Magdy Gessler
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także