Obwieszona jak choinka Jennifer Lopez w sylwestrowej kreacji. Tiule, lateks, dużo złota... Jak ona w tym chodzi?

Jennifer Lopez nawet w czasie pandemii koronawirusa nie może narzekać na brak obowiązków. Za kilka godzin swoją obecnością uświetni pasmo emitowane na antenie telewizji ABC, które będzie transmitowane na żywo z Times Square w Nowym Jorku. Chociaż przez obecną sytuację na świecie spektakle odbędą się bez publiczności, to i tak szykuje się prawdziwe show.

By przygotować jak najlepszy występ, Jennifer niedawno poprosiła swoich sympatyków, by ci wskazywali propozycje piosenek, które powinna wykonać podczas koncertu:

Lopez nie tylko zwróciła się z prośbą do fanów o wskazanie utworów, ale jakiś czas później podzieliła się zakulisowymi materiałami z prób i pokazała fragment swojego występu. Na scenie pojawiła się w wygodnym dresie. Oczarowała internautów głosem, czego dowodem mogą być pozytywne komentarze, które pojawiają się pod wideo.

Kilka godzin temu Lopez umieściła w sieci kolejny wpis. Tym razem zachwyciła nie wokalem, a wyglądem. Chociaż koncert sylwestrowy jeszcze się nie zaczął, piosenkarka śmiało mogłaby się ubiegać o tytuł królowej wieczoru.

Wybrała długą do ziemi, tiulową suknię bez ramiączek oraz przyciągającą uwagę czarną marynarkę ze złotymi elementami. Postawiła na skórzane, lateksowe kozaki na obcasie, a także złotą biżuterię. Gwiazda zdecydowała się na pofalowane włosy i bardzo wyrazisty makijaż, w którym główną rolę odgrywa podkreślone oko.

Internauci w komentarzach komplementują gwiazdę. Piszą, że w takim wydaniu świetnie się prezentuje:

Trudno się nie zgodzić z tymi wpisami. Jennifer Lopez świetnie się prezentuje. Mamy nadzieję, że obwieszona w te wszystkie ozdoby nie ma problemy z przemieszczaniem się między sceną a garderobą.