Skandal na planie "Nasz nowy dom". Wściekła sąsiadka uczestników zaatakowała Dowbor. Padły skandaliczne słowa
Nasz Nowy Dom to program, w którym biorą udział rodziny, które nie są w stanie we własnym zakresie sfinansować remontu domu. Zazwyczaj mieszkają w skrajnie złych warunkach i borykają się z chorobami lub innymi życiowymi problemami. Jedynym warunkiem, jaki muszą spełnić, to chęć podzielenia się z widzami swoją historią. Ta zazwyczaj jest bardzo smutna i wyciska łzy. Widzowie chętnie śledzą kolejne odcinki, a remontowy format od lat cieszy się ogromnym zainteresowaniem.
Od samego początku z Nasz nowy dom związana jest Katarzyna Dowbor. To ona we współpracy z architektami i ekipą remontową stara się jak najlepiej pomóc zgłaszającym się do nich rodzinom. Jakiś czas temu zdradziła, że uczestnicy nie ponoszą żadnych kosztów związanych z remontem.
Nie zawsze jednak wszystko idzie jak po maśle. Czasem zazdrość ludzi obserwujących zmiany bierze górę i wówczas robi się nieprzyjemnie.
Nasz nowy dom. Sąsiadka zakłóciła remont
Zwykle sąsiedzi osób, którym pomaga ekipa programu Nasz nowy dom, bardzo cieszą się z całej akcji. Nieraz zdarzało się też tak, że to oni zgłaszali do programu rodziny, które wstydziły się prosić o pomoc. Okazuje się jednak, że czasem górę bierze zazdrość i wówczas robi się nieprzyjemnie.
Katarzyna Dowbor opowiedziała o jednej z takich sytuacji w jednym z wywiadów. Pewnego razu, w trakcie nagrywania programu z mieszkania obok tego, które remontowano, wybiegła sąsiadka. Była wyraźnie poruszona i rozemocjonowana, zapytała prowadzącej, co tu się dzieje. Ta wyjaśniła spokojnie, że działa ekipa Nasz nowy dom, a kobieta wściekła się i zapytała oburzona:
Dowbor wyjaśniła, że przeżyła niemały szok, gdy usłyszała takie słowa. Zachowała jednak spokój i zapytała agresorki, czy jest wierząca. Kiedy ta potwierdziła, prezenterka powiedziała jej, że Bóg na pewno na tę sytuację patrzył i nie wybaczy jej takiego zachowania. To spowodowała, że kobieta zdenerwowana wróciła do swojego mieszkania.