Tak Shakira gra w golfa. Uderzenie godne mistrza, ale odgłosy na miarę… "Jak z filmu dla dorosłych"

Shakiry raczej nie trzeba przedstawiać nikomu. Jedna z najpiękniejszych kobiet świata, autorka wielu przebojów, na której punkcie oszalał cały świat. Gwiazda od początku swoją karierę buduje na talencie wokalnym i umiejętnościach tanecznych, których mogłaby pozazdrościć jej sama Beyonce. O życiu prywatnym artystki wiemy tylko tyle, ile sama zdradzi. A zdradza niewiele.

Prywatnie Shakira jest partnerką młodszego o 10 lat Gerarda Pique – jednego z czołowych piłkarzy w Hiszpanii. Para ma dwóch synów – Milana i Sashę. I to właśnie z nimi piosenkarka spędza każdą wolną chwilę. Dzieci towarzyszą jej nawet w trasach koncertowych, do których słynna Kolumbijka przygotowuje się długimi miesiącami.

Praca na scenie wiąże się z aktywnością fizyczną, od której Shakira nie stroni także prywatnie. Z ogromną pasją ogląda piłkę nożną, kibicując na trybunach swojemu ukochanemu. Najchętniej uprawia golfa i tenisa. Ostatnio wrzuciła krótkie nagranie, na którym prezentuje swoje umiejętności.

43-latka udowodniła, że ma uderzenie lepsze od wielu mężczyzn. Gwiazda z impetem walnęła o piłeczkę, która poleciała hen, daleko. Internauci są pod wrażeniem umiejętności sportowych drobnej blond piękności, ale nie tylko one zwróciły ich uwagę. Fani na Instagramie zamieścili wiele komentarzy, w których nawiązują do dźwięku, jaki towarzyszy uderzeniu.

Zamach był tak silny, że Shakira aż głośno jęknęła. Piosenkarka najprawdopodobniej doskonale zdawała sobie sprawę ze swojego silnego odgłosu, bo wspomniała o nim w opisie dołączonym do nagrania:

Fani pobawili się w skojarzenia. Jedni sugerowali, że dokładnie taki dźwięk wydobywają z siebie na koniec weekendu, inni zaś zasugerowali, że Shakira spokojnie mogłaby dubbingować nie tylko bajki dla dzieci, ale też filmy dla dorosłych.

Na razie artystka nie odpowiedziała na żaden z zabawnych wpisów. Zgarnęła za to mnóstwo pochwał od znajomych z branży, w tym od Luisa Fonsi, Hylloh i Alejandro Sanzy. My też mówimy "wow".