Sara Boruc w rozmowie z Agnieszką Woźniak-Starak nieźle dopiekła Małgosi Rozenek. Oj nie będzie zachwycona, jak to usłyszy
Sara Boruc od kilku lat jest szczęśliwą żoną bramkarza, Artura Boruca. Zakochani stanowią jedną z najpiękniejszych par w show-biznesie i na każdym kroku udowadniają, że są dla siebie stworzeni. Udało im się założyć wspaniałą rodzinę. Razem wychowują gromadkę dzieci. Gwiazda ma córkę Oliwię z poprzedniego związku, a z obecnym mężem doczekała się córki Amelii i synka Noah. Piłkarz natomiast z poprzedniego małżeństwa ma syna, Aleksandra. Wszyscy tworzą zgodną patchworkową rodzinę, a ukochana sportowca nie raz już udowodniła, że jest nie tylko mamą, ale też świetnie radzącą sobie bizneswoman.
Jakiś czas temu wystartowała z własną marką odzieżową. Szybko okazało się, że ubrania, które ma w ofercie, cieszą się uznaniem wśród klientek oraz największych światowych gwiazd, tak zwanych It Girls. W projekty jej marki noszą takie gwiazdy jak Hailey Bieber, Kendall Jenner, Irina Shayk czy Meghan Fox,
Sara Boruc o Małgorzacie Rozenek
Sara prężnie działa w biznesie modowym, nagrała także władną płytę! Żona bramkarza Legii udziela wywiadów i gości na okładkach kolorowych czasopism. Teraz zdecydowała się na rozmowę z Agnieszką Woźniak-Starak, ponieważ powrócił cykl ciekawych wywiadów Oświeceni hedoniści, których mecenasem jest marka GLO. Podczas wywiadu komentowała między innymi swoją rozpoznawalność.
Pojawienie się mojej osoby w świadomości publicznej było dlatego, że się związałam z moim mężem. (…) Nie zawsze muszą być dwie osoby w małżeństwie czy związku, które odnoszą sukcesy. Czasami można się spełniać po cichu, to też jest ok - wyjaśniła.
Agnieszka Woźniak Starak zapytała Sarę także o miano polskich Beckhamów. Przyznała, że Sara i jej mąż jak nikt pasują do tego określenia, jednak ten przydomek zyskali Majdanowie.
Dlaczego mówi się, że polskimi Beckhamami są Małgosia i Radek skoro wy spełniacie wszystkie kryteria: śpiewałaś, projektowałaś? - zapytała dziennikarka.
Żona bramkarza Legii Warszawa nie miała żadnego problemu z odpowiedzią na to pytanie. Jej zdaniem prezenterka TVN i żona Radosława Majdana sama tak siebie tytułuje, a ona chętnie odda jej "łatkę".
To też jest śmieszne, że tak tu w Polsce… Ja wiem dlaczego, bo Gosia się tak przedstawiała. Sama sobie przypięła. Nie mam z tym problemu, oddaje jej tę łatkę - powiedziała.
Poniżej możecie wysłuchać całej rozmowy:
Myślicie, że Gosia może poczuć się urażona odpowiedzią Sary? A kogo wy uważacie za polskich Beckhamów?
