Wielki dramat Sabiny Jeszki. Jej słodka córeczka trafiła do szpitala: "Dziecko niesamowicie energiczne nagle stało się warzywem"
Sabina Jeszkazasłynęła 9 lat temu jako rewelacja muzycznego show Mam talent. Choć piosenkarka programu nie wygrała, zachwyciła swoim talentem jurorów na tyle, że ci przyznali jej nagrodę specjalną – 100 tys. zł.
Narodziła się wielka gwiazda – komentowała wówczas Małgorzata Foremniak.
22-letnia Sabina zaimponowała wykonaniem przeboju Stand Up For Love Destiny's Child. Jej szałowy występ poruszył także Agnieszkę Chylińską i Kubę Wojewódzkiego:
- Jestem tak wzruszona, że muszę to jakoś rozwalić. Pozamiatałaś nieźle... Sabina, to jest twój moment, jesteś gotowa na sukces, masz w sobie taki luz, taką parę, że ja mam ciary na całym ciele. Jesteś wielka – powiedziała Chylińska.
- Jesteś znakomita – dodał Kuba Wojewódzki.
Po spektakularnym występie Sabina nie zrobiła jednak przepowiadanej przez jurorów kariery muzycznej. Sporadycznie pojawiała się jedynie w programach telewizyjnych. Piosenkarka skupiła się na życiu prywatnym – wyszła za mąż, zajęła się rodziną, a obecnie jest także mamą rocznej córeczki Anastazji.
Ostatnio na profilu Sabiny pojawił się niepokojący jej fanów wpis. Wokalistka poinformowała internautów, że jej pociecha trafiła do szpitala. Na InstaStories szczegółowo opowiedziała, co się stało, jednocześnie zapewniając, że Anastazja ma się już dobrze:
My już jesteśmy bezpieczne, wszystko jest super, a badania Anastazji wyszły świetnie.
Sabina Jeszka precyzyjnie opisała także swój dramat, który przeżyła, gdy jej córka dostała silnych drgawek spowodowanych wysoką gorączką:
Mała miała bardzo wysoką gorączkę i dałam jej Paracetamol w syropie. Szykowałyśmy się do snu i ona była zmęczona po pewnej chwili bardzo osłabła, ale pomyślałam, że lek musi zadziałać. Wtedy jeszcze się tak nie denerwowałam. Temperatura jednak wzrastała, a Anastazja rozglądała się po pokoju z przerażeniem, jakby miała halucynacje. Mała zaczęła płakać, nosiłam ją okładałam zimniejszym ręcznikiem, żeby zbić gorączkę. W pewnym momencie zesztywniała, spojrzała się w jeden punkt i ten wzrok został w tym punkcie. Tak jakby się zawiesiło dziecko, jakby było sparaliżowane. Dziecko niesamowicie energiczne nagle stało się warzywem – opowiedziała Jeszka.
Wiadomo również, że po tym dramacie Sabina natychmiast zadzwoniła na pogotowie.
Całe szczęście, że wszystko się dobrze skończyło. Gwiazda talent-show jest już spokojna o zdrowie córki i w dobrym nastroju udała się ba branżowy event dla blogerek.
