Małgorzata Rozenek nadaje w rocznicę wybuchu wojny: „Dzień jest szczególny z dwóch powodów”. Dziś walczy o swobody obywatelskie

Władimir Putin niemal od początku swojej prezydentury jest wrogo nastawiony do Ukrainy i Ukraińców. Zaczęło się od pomarańczowej rewolucji (2004-2005). Obywatele Ukrainy powstali wówczas przeciwko sfałszowaniu wyborów przez ludzi Wiktora Janukowycza – lidera rusofilskiej Partii Regionów. Jego nienawiść pogłębiły reformy Wiktora Juszczenki, a następnie Euromajdan, w wyniku którego Janukowycz opuścił Ukrainę i schronił się w Rosji.

Putin wykorzystał proeuropejskie demonstracje w Kijowie i innych miastach do nielegalnego zaanektowania ukraińskiego Krymu. Gdy Rosja ukradła sąsiadowi część terytorium, wspierani przez Kreml separatyści – pod dowództwem agenta FSB Igora Girkina vel Striełkowa – w 2014 roku rozpętali bunt w Donbasie i Ługańsku. Rosja sztucznie podtrzymywała rebelię, by destabilizować rząd w Kijowie.

24 lutego 2022 roku, czyli dokładnie rok temu, rosyjski reżim rozpoczął kolejny etap agresji przeciwko Ukrainie, czyli regularną inwazję. Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy przekonuje, że aż do wczoraj Rosja straciła blisko 150 tys. żołnierzy. Dla porównania – wojna afgańska kosztowała życie 15 tys. żołnierzy Armii Sowieckiej.

Małgorzata Rozenek nadaje w rocznicę wybuchu wojny

Dziś – z okazji pierwszej rocznicy rozpoczęcia inwazji Rosji na Ukrainę – Małgorzata Rozenek nagrała oświadczenie wideo. Jak podkreśliła, ten dzień jest dla niej ważny z dwóch powodów.

Dzisiejszy dzień jest szczególny z dwóch powodów. Pierwszy to taki, że obchodzimy bardzo smutną rocznicę rosyjskiej agresji na Ukrainę. Wydawało się na początku, że potrwa to kilka dni, że to tylko kilka tygodni, a teraz po roku Ukraina dzielnie i dumnie walczy o swoją niepodległość, ale nie tylko swoją, również naszą. I o tym trzeba pamiętać za każdym razem, kiedy śledzimy z zaniepokojeniem to wszystko, co się w Ukrainie dzieje. Slava Ukraini i Slava wszystkim bohaterom, którzy każdego dnia walczą o nasze wartości i chronią naszej demokracji – słusznie napisała.

Następnie opowiedziała o akcji, którą po raz kolejny rozpoczęła akurat w ten dzień. Gosia wraz ze współpracownikami będzie zbierała podpisy pod projektem, przywracającym refundację procedury in vitro.

A drugi powód, który czyni ten dzień wyjątkowym, to to, że kolejny raz ruszamy w Polskę, żeby zbierać podpisy pod obywatelskim projektem, przywracającym refundację procedury in vitro. Teraz Garwolin, później Siedlce, a później Mińsk Mazowiecki. Zaraz wrzucę wam grafikę, pokazującą, w którym miejscu dokładnie będziemy z wami rozmawiać, spotykać się, informować, edukować o tym, czym jest in vitro, jak ważne jest, żeby polskie rodziny, polskie pary, mogły leczyć się zgodnie z normalnymi standardami światowej i europejskiej medycyny. In vitro jest najskuteczniejsza metodą leczenia niepłodności. Ważne jest, żebyśmy my, polscy obywatele, mieli do tego dostęp, a refundacja ten dostęp gwarantuje – wytłumaczyła.

Popieracie inicjatywę zapoczątkowaną przez Gosię?