Marzena Rogalska o ostatniej rozmowie z Tomaszem Kammelem przed odejściem z TVP. Potem usunęli się z Instagrama

Marzena Rogalska po 12 latach pożegnała się z Telewizją Polską. Napisała oświadczenie, w którym podkreśliła, że była to ciężka decyzja. Jednak o prawdziwych powodach rezygnacji z pracy w TVP i o ostatniej rozmowie z Tomaszem Kammelem powiedziała dopiero dwa tygodnie później – w pierwszym wywiadzie, którego udzieliła od przełomowego kroku. Co wyznała Beacie Sadowskiej?

Marzena Rogalska - ostatnia rozmowa z Kammelem

Elwira Szczepańska

28 lutego 2021, 21:20

Marzena Rogalska o ostatniej rozmowie z Tomaszem Kammelem i powodach odejścia z TVP

Na początku rozmowy Beata Sadowska wspominała, kiedy poznała Marzenę Rogalską. Obie były wtedy początkującymi dziennikarkami, ale głębszą więź nawiązały dopiero na planie programu TVN Style – Miasto kobiet. Dziś są przyjaciółkami, które często rozmawiają ze sobą na tematy niezawodowe. To właśnie Sadowska, która obecnie mieszka we Francji, namówiła byłą już gwiazdę TVP na zwierzenia.

Oczywiste jest, że najważniejszym wątkiem rozmowy było odejście z TVP. Jak wyglądała ostatnia rozmowa z Tomaszem Kammelem? Przypomnijmy, że brak pożegnania ze strony byłego kolegi z duetu w Pytaniu na śniadanie był mocno komentowany w mediach.

Pamiętam, że tego dnia, kiedy wypadł mój dyżur, ludzie byli dość okrutni, ale nie chciałam podejmować tej decyzji pod presją, ale ja ją zrobiłam przede wszystkim dla siebie. Był to taki dzień niesamowity dla mnie, dlatego że ja kilkakrotnie – gdzieś podświadomość wyprzedziła moją decyzję, zaczęła się kształtować, zapadła wieczorem – ja powiedziałam do mojego partnera programowego, kto wie, kto wie, czy to nie jest nasz ostatni program... I ja to powtórzyłam kilkakrotnie. Ze trzy razy na pewno.

Wiadomo, że po rezygnacji Rogalskiej z pracy w TVP ona i Kammel przestali obserwować się w social mediach. W rozmowie podkreślała, że decyzję podjęła przede wszystkim dla siebie:

Potem to było szaleństwo. Chciałam dla siebie wyrwać jeden wolny dzień, ale się nie dało. Nawet dziś urywają się telefony – wyznała.

Jak się czuje po odejściu z TVP?

Wolność smakuje wspaniale i nasycam się nią, cieszę się. Mam zaufanie do świata i do tego, co się wydarzy. Mam w sobie zgodę na to. Na wschodzie mówią, że jak człowiek podejmuje trudną decyzję - to nagle ten świat tak z tobą się harmonizuje. Ludzie mi gratulują odwagi i ja też sobie gratuluje, że podjęłam tę decyzję z brzucha i na swoich warunkach. Czytałam znaki, że idę za sobą i za swoim głosem wewnętrznym – mówiła dziennikarka.

Pozostaje życzyć powodzenia. Fragment rozmowy poniżej.