Robin Williams odebrał sobie życie z powodu ataku choroby. Nie był to Parkinson

Kilka dni przed śmiercią był zupełnie odmieniony

Robin Williams w sierpniu ubiegłego roku odebrał sobie życie. Oficjalną przyczyną śmierci był fakt, że gwiazdor nie mógł pogodzić się z tym, że cierpi na chorobę Parkinsona. Zmagał się też z uzależnieniem od leków i alkoholu. To miało go popchnąć do targnięcia się na swoje życie.

Teraz jaw wyszły zupełnie inne fakty. Na kilka dni przed samobójczą śmiercią Robin cierpiał na urojenia paranoiczne. Zaczął chować cenne przedmioty, które miał w domu. Potem na dzień przed tragedią szukał w Internecie leków na chorobę, na którą nie cierpiał!

Pośmiertne badania toksykologiczne nie wykazały w jego organizmie żadnych śladów alkoholu ani narkotyków. Lekarze  twierdzą, że bezpośrednią przyczyną samobójstwa Robina był zespół lęku napadowego, w tym lęk paranoidalny.

W chwili śmierci aktor miał 63 lata.