NewsyTragiczna śmierć Polaka podczas festiwalu Open Air 2016. "Straciłam miłość mojego życia w wypadku" - pisze jego dziewczyna

Tragiczna śmierć Polaka podczas festiwalu Open Air 2016. "Straciłam miłość mojego życia w wypadku" - pisze jego dziewczyna

Robert Smucz nie żyje
Robert Smucz nie żyje
Rafał Dudek
21.07.2016 16:49, aktualizacja: 22.07.2016 00:58

Smutne wiadomości z USA. 15 lipca zmarł 29-letni Robert SmuczMężczyzna wybrał się z przyjaciółmi na Chicago Open Air 2016, na którym występowały jego ulubione zespoły - Rammstein, Korn i Drowning Pool. Gdy show trwało w najlepsze, Polak usiadł na barierce. Wtedy doszło do tragedii.

Smucz spadł z wysokości 10 metrów na beton. Pomimo szybkiej reakcji lekarzy, zmarł niecałą godzinę później w centrum medycznym w wyniku poniesionych obrażeń.

Tragicznie zmarłego mężczyznę wspomina dziewczyna, która była z nim na koncercie. Twierdzi, że był jednym z najmilszych ludzi, jakich znała. Zawsze chciał, żeby wszyscy dookoła niego byli szczęśliwi. Para planowała pobrać się wiosną 2017 roku.

Swój ostatni dzień spędził tak jak najbardziej lubił. Był taki szczęśliwy. Straciłam miłość mojego życia w wypadku - napisała Atleast Moreorless na Facebooku

Ciało 29-latka pochowano wczoraj w Chicago. W pogrzebie uczestniczyła najbliższa rodzina.

Łączymy się z rodziną w bólu.

Śmierć Polaka na festiwalu Open Air
Śmierć Polaka na festiwalu Open Air
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także