Gorąca relacja z domu Ani Lewandowskiej. Co tam się działo, kiedy Robert pobił rekord! Klara oszalała z radości

Robertowi Lewandowskiemu udało się pobić rekord Bundeslig, który ustanowił legendarny niemiecki piłkarz Gerd Müeller. Przez niemal 50 lat nikt nawet nie zbliżył się do wyczynu, którego Der Bomber dokonał w sezonie 1971-1972. Polak, kiedy kilka dni temu strzelił swoją 40. bramkę w sezonie, wyrównał wynik, co było wielkim wyczynem, ale on nie zrezygnował.

W sobotę w meczu Bayernu z Augsburgiem Lewandowski zrobił to! W 90. minucie strzelił swoją 41. bramkę w sezonie i przeszedł do historii Bundesligi.

Kiedy zbliżał się mecz Bayernu, Ania, jak zawsze zasiadła przed telewizorem razem z Klarą, która jest chyba najwierniejszym kibicem swojego taty. Wcześniej w wywiadzie Lewandowska wyznała, że jeszcze nie zdecydowała, czy poleci na rozgrywki, bo ma możliwość, jako żona zawodnika obejrzeć zmagania z trybun:

Mówiła także, że wierzy, że Robertowi uda się pobić rekord.

Ostatecznie kibicowała mężowi razem z Klarą z domu. Mecz bardzo dobrze układał się dla Bayernu. Zespół wygrywał. Kiedy doszło do 90. minuty spotkania i okazało się, że rzutem na taśmę, Robert Lewandowski zdobył swojego 41. historycznego gola w Bundeslidze, Klara w tle krzyczała radośnie:

Natomiast Ania śmiała się radośnie, bo jej mężowi udało się pobić niezwykły rekord! Relację z tych wspaniałych momentów Lewandowska opublikowała na Instagramie.