Lewandowscy wsparli służbę zdrowia. Zrobili prezent wszystkim Polakom. Kosztował fortunę

Anna i Robert Lewandowscy tworzą jedno z najpopularniejszych małżeństw w polskim show-biznesie. Rozpoznawalność przekłada się na ich finanse. Jakiś czas temu Wprost podawał, że majątek piłkarza i jego małżonki jest szacowany na pół miliarda złotych. To daje im 80. miejsce na liście najbogatszych Polaków.

Ania i Robert bardzo doceniają to, co udało im się osiągnąć. Jak w jednym z wywiadów ujawnił Lewandowski, doskonale pamiętają czasy, gdy sami mieli niewiele:

Dla nas rzeczy materialne nie są najważniejsze, staramy się podchodzić do życia według zasady: nie jest istotne to, co masz, ale to, kim jesteś. Zaczynaliśmy wspólne życie zarabiając po 1200 zł. Ja jeździłem Fiatem Bravo, Ania Matizem. Czasem wspominamy życie w mieszkaniu komunalnym. Pamiętamy, jacy byliśmy szczęśliwi, mimo że po kuchni czasem biegały karaluchy.

Anna i Robert Lewandowscy wsparli zakup karetki

Anna i Robert znani są z tego, że potrafią się dzielić swoim majątkiem. Regularnie wspierają akcje charytatywne. O niektórych ich aktywnościach jest głośno w mediach. Gdy wybuchła pandemia koronawirusa małżonkowie przekazali aż milion euro na konto służby zdrowia.

Część z tych pieniędzy, 205 tysięcy złotych, trafiło do Samodzielnego Publicznego Zespołu Opieki Zdrowotnej w Kędzierzynie-Koźlu. W ten sposób wsparli zakup nowej karetki, którego koszt wyniósł 530 tysięcy złotych.

Największymi sponsorami są państwo Anna i Robert Lewandowscy, którzy przekazali nam 205 tys. zł — zdradził Radiu Opole Jarosław Kończyło, dyrektor szpitala.

Pozostałą kwotę pokryli m.in. lokalne władze, a także szpital, który z własnych środków dołożył 100 tys. zł. O tym, że nowy pojazd bardzo przyda się w placówce doktor Adrian Kucharczyk, kierownik pogotowia ratunkowego, nie ma nawet cienia wątpliwości. W rozmowie z jednym z portali mówił:

Ten samochód ma na wyposażeniu wszystko to, co jest potrzebne w nowoczesnej karetce i co zaleca nam Narodowy Fundusz Zdrowia — powiedział portalowi kk24.pl.

Reszta środków, którą Lewandowscy przeznaczyli na wsparcie służby zdrowia w czasie koronawirusa, trafiła także m.in. do szpitali w Tychach i w Łańcucie.