„Moja mama popełniła samobójstwo, gdy miałem 18 lat. Wcześniej tamtego dnia dzwoniła do mnie kilka razy, a ja nie oddzwaniałem”, wyznał. Choć od tamtych tragicznych wydarzeń minęło niemal 30 lat, Rooyens wciąż ma poczucie winy i obwinia się za jej śmierć. „Być może gdybym się z nią spotkał, to by nie nastąpiło?”, zastanawia się teraz.
Z drugiej strony tłumaczy sobie, że jego mama była wtedy w tak kiepskim stanie psychicznym, że nawet jeśli tego dnia nie targnęłaby się na swoje życie, to zapewne spróbowałaby innego.
![Rinke Rooyens zaszalał w Walentynki! Fani Joanny Przetakiewicz gotują się z zazdrości! [WIDEO]](https://v.wpimg.pl/YS04OS5qdjJRVjlgGgp7JxIObTpcU3VxRRZ1cRpHbSsGAGA5VAItIUpVLSNaAi1-QFhhJEUSPT0eRCN8XBw-fAIEfmoaQWt8clE1flsQIyRJGX5-Xh4pOlEZd2obGyk0Ekk)
