NewsySynowie Karoliny Malinowskiej i Oliviera Janiaka to niezłe urwisy! Modelka przyznała się, że postawili ją w bardzo kłopotliwej sytuacji...

Synowie Karoliny Malinowskiej i Oliviera Janiaka to niezłe urwisy! Modelka przyznała się, że postawili ją w bardzo kłopotliwej sytuacji...

Karolina Malinowska o Bożym Narodzeniu 2015
Karolina Malinowska o Bożym Narodzeniu 2015
Karolina Stęclik
13.11.2015 17:36, aktualizacja: 13.11.2015 17:51

Karolina Malinowska to kobieta pracująca na kilka etatów - jest dziennikarką, byłą modelką, a na co dzień żoną i mamą trójki chłopców. Gwiazda dzieli się swoimi codziennymi, zwykłymi przeżyciami na łamach bloga. Na jej stronie nie raz pojawiły się już posty opowiadające zabawne sytuacje z jej życia zawodowego i rodzinnego. Dowiedzieliśmy się między innymi jak Karolina walczyła o tornister w jednym z supermarketów, oraz jak jej małżonek, Olivier Janiak nie potrafił obsłużyć blendera i tym samym zrobił w kuchni mały bałagan.

W swoim najnowszym poście modelka opowiedziała zabawną historię, jaka miała miejsce podczas wycieczki klasowej jej najstarszego syna, Fryderyka.

Gwiazda wraz z gromadką dzieci  udała się na spacer do lasu. Kiedy wychowawczyni Fryderyka przygotowała dla swoich podopiecznych kubek z "zapachami lasu" syn Malinowskiej zaskoczył wszystkich swoim zachowaniem.

Podczas gdy inne dzieci wymieniały składniki, które znajdowały się w kubeczku, Fryderyk stwierdził, że kubeczek pachnie... gównem!

Dziewczynki wymieniają więc grzecznie – żołędzie, igiełki, listki, grzyby i inne leśne pierdoły. Chłopcy zaczynają wtrącać niewinnie „kupa wiewiórki”, aż kubeczek dochodzi do mojego starszaka. Fredek z miną sommeliera wącha plastikowy kubek i na pytanie „A tobie czym to pachnie chłopczyku?” z pełną powagi miną odpowiada „Gównem. Pachnie jak gówno”. W tym momencie byłam koloru czerwonych liści na ściółce.

Gwoździem do trumny był komentarz młodszego syna gwiazdy, Christiana:

Wszystkie pozostałe dzieciaki wybuchnęły śmiechem, po czym kubek trafił w ręce Christiana, który stwierdził iż jego zawartość pachnie „trochę jak żołędzie, a trochę jak… gówno”. No cóż… Moim zdaniem też tak pachniało, ale to inna historia.

Domyślamy się, że Karolina musiała czuć się co najmniej niezręcznie w tej sytuacji. Na szczęście gwiazda ma dystans do siebie i swoich dzieci i skomentowała sytuację w zabawny sposób:

Dobra, pomyślałam o Magdzie Gessler i Jej ekspresji językowej i dałam sobie spokój. W końcu kubek pachniał gównem i taka prawda. Powiedziałam tylko Fredkowi, że tak się nie mówi. Przyjął to ze smutną miną i przeprosił… Dobra. Niech idzie! Ale jak wdepnie w jakieś psie „g”, to sam myje buty.

Wygląda na to, że Magda Gessler była kołem ratunkowym dla Christiana i Fryderyka ;)

Ciekawe, czy po tej sytuacji Karolina zechce jeszcze kiedykolwiek towarzyszyć swoim synom podczas szkolnej wycieczki...

Karolina Malinowska na wycieczce szkolnej swoich synów
Karolina Malinowska na wycieczce szkolnej swoich synów
Karolina Malinowska na wycieczce szkolnej swoich synów
Karolina Malinowska na wycieczce szkolnej swoich synów
Karolina Malinowska na wycieczce szkolnej swoich synów
Karolina Malinowska na wycieczce szkolnej swoich synów
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także