Ulubiona sieciówka Polaków znika z galerii handlowych. Kolejna ofiara pandemii zmuszona do zamknięcia sklepów
Koronawirus na całym świecie wywołał kryzys gospodarczy, jakiego nie było od lat. W wyniku pandemii najbardziej ucierpiały dwie gałęzie: turystyka i handel. Wstrzymany został ruch lotniczy, a wiele państw zamknęło swoje granice dla obcokrajowców. Jest to skutek restrykcyjnych obostrzeń wprowadzonych przez rządy poszczególnych państw w celu zatrzymania zarazy.
W większości krajów świata obywatele musieli poddać się przymusowej kwarantannie. Przemieszczanie się zostało ograniczone do niezbędnego minimum. Zapadła również decyzja o zamknięciu centrów handlowych i sklepów. Jak się można było domyślać, skutki dla niektórych firm są opłakane. Coraz więcej przedsiębiorstw musi zamykać działalność, przenosi się do sieci, albo ogranicza ilość sklepów.
Tym razem kryzys dotknął polską markę, która zniknie z galerii handlowych.
Polska marka zamyka sklepy w galeriach handlowych
Najmodniejsze buty, torebki i galanteria skórzana, którą oferuje polska marka, kochają kobiety. Niestety zakupów już nie będą mogły zrobić w centrach handlowych, bo Kazar zamyka sklepy.
Tak, już w trakcie marcowo-kwietniowego lockdownu wiedzieliśmy, że przyszłość branży offline na pewno nie rysuje się fajnie. I mieliśmy rację. Negocjowaliśmy wiele umów, niektóre z nich – w naturalny sposób – kończą się w tym roku, niektóre zostały skrócone – mówił w Money. To się liczy Artur Kazienko.
Prezes marki galanteryjnej dodaje, że już doszło do zamknięcia sklepu w warszawskiej Promenadzie
(...) ponieważ nie znaleźliśmy zrozumienia naszej sytuacji u właściciela centrum – mówi Kazienko.
Branży nie stać na dalsze ponoszenie kosztów związanych głównie z czynszami. To zjawisko występuje nie tylko w naszym kraju.
Proces zamykania sklepów w centrach handlowych, to proces który trwa już bardzo długo i zaczął się wiele lat temu w Stanach Zjednoczonych – miejscu, gdzie centra handlowe „rozpoczęły się” i teraz „się kończą” - mówi właściciel Kazaru.
Artu Kazienko wskazuje, że to COVID-19 jest dużą przyczyną zmiany zachowań konsumenckich, ale niejedyną.
Polska jest specyficzna. W Polsce nie mamy w ogóle ulic handlowych. Właściciele centrów wykorzystali tę sytuację, wiedząc, że sieci, które chcą się rozwijać, nie mają wyjścia i muszą znaleźć się akurat u nich – mówi prezes Kazaru w rozmowie z Money - Koszty czynszów były podnoszone co roku, a niektóre inwestycje w centra handlowe były grupowane w pakiety i sprzedawane z zyskiem z rąk do rąk. Dzisiaj to się kończy.
Prezes polskiej marki uważa, że z miesiąca na miesiąc kolejne sieci będą opuszczały ogromne galerie handlowe, by prowadzić działalność on-line.
