Pogrzeb Pjusa. Rapera pożegnali rodzina, przyjaciele i gwiazdy. Na cmentarzu doszło do wzruszającej sceny

Pjus a właściwie Karol Jerzy Nowakowski była znanym raperem i felietonistą. Informacja o jego śmierci trafiła do social mediów 12 stycznia. O wszystkim poinformował w sieci jego przyjaciel fotograf Piotrek Fotopyk Kucza.

Pod postem natychmiast pojawiło się mnóstwo kondolencji od fanów i znajomych artysty. Kilkanaście godzin wcześniej ten sam przyjaciel zdradził, że raper czeka na operację, która pomoże zatrzymać postępujące zmiany nowotworowe. Karol z nowotworem walczył od kilkunastu lat. Przeszedł wiele operacji, a w ostatnim roku były ich aż cztery. Musiał mieć nawet wszczepione implanty słuchu, gdyż w wyniku przerzutów stracił zmysł. Niestety jego wytrwała i pełna cierpienia walka z chorobą zakończyła się niepowodzeniem.

W 2004 roku wykryto u niego rzadką chorobę - neurofibromatozę typu 2, która natychmiast zaatakowała jego słuch. Wydawało się, że po operacji wszystko wróciło do normy. Udało mu się nawet nagrać kolejną płytę. Niestety nowotwór wrócił w 2021 i zaatakował jeszcze mocniej.

Pogrzeb rapera rozpoczął się w poniedziałek o godzinie 13.15. Wtedy właśnie żałobnicy pojawili się w sali ceremonialnej Domu Pogrzebowego na terenie Cmentarza Wojskowego na Powązkach. Przy trumnie postawiono zdjęcie Karola, a rodzina i przyjaciele złożyli tam też mnóstwo wieńców z kwiatami. O godzinie 14.05 kondukt żałobny ruszył na miejsce pochówku, które znalazło się na Powązkach Wojskowych.

Po tym, jak trumna została złożona do grobu na cmentarzu rozbrzmiała piosenka Sen o Warszawie i odpalono czerwone race. Muzyk był wielkim fanem Legii Warszawy. W ostatniej drodze raperowi towarzyszyła nie tylko najbliższa rodzina, ale także fani i przyjaciele z show-biznesu. W kondukcie żałobników można było dostrzec: Hirka Wronę, Wojciecha Łozowskiego, Sokoła, Pezeta, czy Endo.

Zdjęcia zobaczycie w naszej galerii.