Zamieszki w dzień pogrzebu Diego Maradony. Policjanci brutalnie pacyfikowali kibiców

Niestety w środę do mediów trafiły smutne wieści. Maradona zmarł w swoim domu. Jak podawały argentyńskie media, pomimo walki lekarzy, jego życia nie udało się uratować. Przeprowadzono sekcje zwłok, która trwała trzy godziny. Oficjalne wyniki zostaną podane pod koniec tygodnia. Do prasy przedostały się jednak nieoficjalne szczegóły:

Pogrzeb Diego Maradony odbył się w czwartek, 26 listopada. Legendarny piłkarz spoczął na cmentarzu Jardin de Paz — Ogrodzie Pokoju, który znajduje się na obrzeżach Buenos Aires. W uroczystości wzięła udział jedynie najbliższa rodzina i współpracownicy zmarłego.

Fani z gwiazdą sportu mieli okazję pożegnać się wcześniej. Trumna z ciałem została wystawiona w Pałacu Prezydenckim od 6 rano. Przez kolejne godziny odwiedzały ją prawdziwe tłumy. W pewnym momencie tuż przed 16:00 zamknięto długą kolejkę oczekujących. Spotkało się to z agresją ze stroną rozczarowanych kibiców. Doszło do starć z policją. Mundurowi użyli armatek wodnych i gazu łzawiącego.

Przed godziną 18:00 trumnę przeniesiono w kierunku karawanu, który w towarzystwie policjantów na motocyklach, ruszył w kierunku cmentarza. Na trasie, która trwała około godziny, Maradonie towarzyszyło tysiące fanów. Biegli obok samochodu lub tuż za nim, kierowcy włączali klaksony

Kondukt żałobny dotarł na cmentarz o godzinie 19:00. Wejścia strzegł kordon policji, który bardzo pilnował ludzi, którzy przekraczali bramę. W ceremonii wzięło udział łącznie około 30 osób. Piłkarz spoczął w grobowcu obok swoich rodziców. Warto wspomnieć, że w Argentynie do soboty trwa żałoba narodowa.