Peta krytykuje Justina Biebera. Czym się naraził obrońcom praw zwierząt?
Justin Bieber to idol nastolatek na całym świecie. Jego popularność pomimo kolejnych lat obecności na rynku nie maleje. Mało tego - twórczość Justina zmienia się, a co za tym idzie zaczyna pozyskiwać coraz to nowych fanów. Niedawno ogłosił, że rezygnuje ze spotkań z fanami w trakcie jego trasy koncertowej. Wokalista chce odpocząć od sławy i ciągłej presji i chciałby się oddać jedynie muzyce, mając nadzieje, że jego fani to zrozumieją.
W miniony weekend Justin Bieber bawił się na przyjęciu zaręczynowym swojego ojca. Wrzucił do sieci kilka zdjęć z imprezy, m. in. były to fotki z prawdziwym tygrysem tygrysem bengalskim na łańcuchu! To właśnie była jedna z atrakcji, która czekała na zaproszonych gości. Nie spodobało się to obrońcom praw zwierząt.
Szefowie PETA są pewni że zwierze pochodzi z lokalnego Bowmanville Zoo, którego właścicielowi postawiono niedawno aż pięć zarzutów znęcania się nad zwierzętami:
Zgadzacie się?