Ola Żebrowska wrzuciła zdjęcie rozebranego męża. Ale chyba nie zauważyła, co odbija się w lustrze. Ups…

Ola Żebrowska w 2009 roku wyszła za mąż za Michała Żebrowskiego. Parę dzieli aż 15 lat różnicy, co spowodowało, że wielu sceptyków wróżyło im szybki koniec miłości. Tymczasem oni nieźle rozczarowali czarnowidzów i stanowią jedno z najlepiej dobranych małżeństw show-biznesu. Do tego świetnie się bawią w swoim towarzystwie, czego dowodem pełne dystansu posty w mediach społecznościowych.

Z okazji Dnia Mężczyzn Ola opublikowała fotkę z nagim Michałem. Umknął jej jeden szczegół.

Ola Żebrowska pokazała nagiego Michała Żebrowskiego

Ola Żebrowska w Dzień  Mężczyzn opublikowała zdjęcie nagiego Michała Żebrowskiego. Intymne miejsce przykryła jedynie kciukiem. Dodała też kwiatki.

Równości! 🌷🌷 #dzieńmężczyzn @zebrowski.michal – napisała.

View this post on Instagram

A post shared by Aleksandra Żebrowska (@olazebrowska)

Teoretycznie Ola przykryła, co trzeba, ale chyba zapomniała, że w pokoju jest lustro, więc tylna część Michała pięknie się w nim odbiła i pojawiła na zdjęciu. Fotografia przedstawia więcej, niż zapewne planowała Żebrowska.

Nie umknęło to uwadze internautów:

• Odbija się w lustrze.
•  Faktycznie, pupcię widać.

Dalej żartują:

• mały kciuczek wystarczy – Jarosław Bieniuk.
• Amerykańscy naukowcy mówią że jeśli wyciągnięty kciuk zasłania grzyb atomowy to nie jesteś w strefie rażenia.
• Ola, cień go zdradził!!!!
• I ten cień na nodze…

W końcu Michał także skomentował post:

Ostry cień mgły – napisał, nawiązując do słynnego rapu prezydenta Andrzeja Dudy.

Takiego dystansu, jaki mają do siebie Żebrowscy, życzymy wszystkim.

Ola Żebrowska o rodzinie

Ola i Michał wychowują razem czworo dzieci: 12-letniego Franciszka, 9-letniego Henryka, 2-letniego Feliksa i córeczkę, która urodziła się kilka miesięcy temu, a której imienia małżonkowie nie ujawnili. Żebrowska od zawsze wiedziała, że idealnie nadaje się na matkę.

Jestem najstarsza z ośmiorga rodzeństwa, mam sześć sióstr i jednego brata. Z biegiem lat spadało na mnie coraz więcej obowiązków. Podobno kiedy miałam trzy lata, mama zostawiała mi pokrojony chleb, jakieś warzywa, a ja robiłam z tego kanapki dla siebie i brata. Czułam frajdę, biorąc na siebie coraz większą odpowiedzialność, wręcz szczyciłam się tym, że wiem, co zrobić, żeby nasza najmłodsza siostra zasnęła albo przestała płakać. Rzeczywiście zawsze myślałam, że jestem po prostu urodzoną mamą – tłumaczyła, dlaczego chce mieć dużą rodzinę.

Czekamy na ujawnienie imienia córeczki pary.