Ola Żebrowska wrzuciła zdjęcie z pracy. Pokazała, jak karmi dziecko piersią przy biurku. "Współpracownicy musieli się zdziwić"
Ola Żebrowska w 2009 roku wyszła za mąż za Michała Żebrowskiego. Piękna ceremonia odbyła się w Brzegach-Rynias. Parę dzieli aż 15 lat różnicy. Wiek nigdy nie był dla nich żadnym problemem. Małżonkowie mają czworo dzieci: 12-letniego Franciszka, 9-letniego Henryka, 2-letniego Feliksa i córeczkę, która urodziła się kilka tygodni temu i której imienia nie poznaliśmy.
Matka gromadki pociech pochodzi z wielodzietnej rodziny i uważa posiadanie dużej rodziny za największe marzenie.
Jestem najstarsza z ośmiorga rodzeństwa, mam sześć sióstr i jednego brata. Z biegiem lat spadało na mnie coraz więcej obowiązków. Podobno kiedy miałam trzy lata, mama zostawiała mi pokrojony chleb, jakieś warzywa, a ja robiłam z tego kanapki dla siebie i brata. Czułam frajdę, biorąc na siebie coraz większą odpowiedzialność, wręcz szczyciłam się tym, że wiem, co zrobić, żeby nasza najmłodsza siostra zasnęła albo przestała płakać. Rzeczywiście zawsze myślałam, że jestem po prostu urodzoną mamą – mówiła w wywiadzie.
35-latka jest aktywna w mediach społecznościowych. W poniedziałek dodała zdjęcie, na którym widać ją w trakcie pracy zdalnej.
Ola Żebrowska zamieściła zdjęcie z pracy
Businesswoman akurat siedziała przy biurku, na którym znajdował się laptop.
#businesscasual #zoom #bezwideo #szkodaboumyłamwłosy – napisała w opisie ujęcia.
Internauci w większości zwrócili uwagę na to, że przedsiębiorczyni nie tylko jest skupiona na pracy, ale również trzyma na rękach córkę, która akurat ssie jej pierś. Ponadto widać, że znana mama dopiero chwilę wcześniej umyła włosy.
Fani zapracowanej influencerki weszli z nią w interakcję w sekcji komentarzy:
- Karmienie najważniejsze.
- Najpiękniejszy biznes casual jaki widziałam.
- Z jaką nostalgią patrzę na to zdjęcie. Z jednej strony żal, że dzieci już wykarmione, z drugiej ulga, że to już za nami.
- Dobrze, że chociaż jest Instagram i można się pokazać. Piękne zdjęcie.
- Kobiecie po drugiej stronie ekranu by nie przeszkadzało, mężczyźnie chyba tym bardziej, ale w przyszłości dziecku pewnie tak. Tylko szkoda tych włosów umytych. Mogłaś umyć jutro.
- Współpracownicy na kamerce musieli się zdziwić.
Rzecz jasna, Ola podkreśliła w opisie fotografii, że tego dnia pracowała bez włączonej kamery.
Też łączyłyście pracę z macierzyństwem?
