Złe wieści z Londynu. Koszmar Kasi Kowalskiej trwa. Nowe informacje o stanie Oli
Kasia Kowalska tydzień temu zwróciła się do swoich odbiorców z przejmującym apelem, prosząc, by bez potrzeby nie wychodzili z domów. Przyczyną dramatycznego nagrania był fakt, że jej córka, Ola, która na co dzień mieszka w Anglii, trafiła do szpitala.
Dzisiaj dostałam telefon z Anglii, z jednego ze szpitali, w którym leży moja córka, czy zgadzam się na jej intubację. Chciałabym tym filmikiem sprowokować was do myślenia, czy rzeczywiście musicie wychodzić z domu i czy naprawdę to jest konieczne. (…). Nie wiem, nie potrafię płakać, chociaż dzisiaj wiele godzin wypłakałam. Kochani, jeśli nie musicie, nie wychodźcie z domu. Zostańcie w domu.
Dzień później nagrała kolejny film, by przekonać ludzi do pozostania w domach. Zdradziła wtedy, że stan Oli jest stabilny. Niestety dzisiaj pojawiły się niezbyt dobre wieści.
Nowe doniesienia na temat stanu córki Kasi Kowalskiej
Kasia Kowalska jest w dramatycznym położeniu, ponieważ nie może być przy swojej córce, bo loty do Anglii zostały zawieszone. Poza tym i tak nie zostałaby wpuszczona do szpitala, ze względów bezpieczeństwa, spowodowanych panującą pandemią.
Jak donosi Super Express, Ola została przeniesiona do innego szpitala, co jeszcze bardziej utrudniło zdobywanie przez piosenkarkę wiadomości na temat zdrowia jej dziecka.
Kasia nie może dodzwonić się do szpitala. Ciągle łączy ją z jakąś centralą. Nikt nie odpowiada na jej pytania. Nie ma jak uzyskać informacji o córce. Jest skazana na telefony ze szpitala, które dostaje średnio co dwa dni. Siedzi jak na szpilkach. Żyje tylko nadzieją, że Ola wyzdrowieje. Nic innego jej teraz nie pozostaje – powiedział SE przyjaciel Kowalskiej.
Na miejscu jest chłopak Oli, ale i on nie jest w stanie zdobyć żadnych informacji. Natomiast dziennikarzom SE udało się ustalić, że lekarze wprowadzili dziewczynę w stan śpiączki farmakologicznej, a oddycha za nią maszyna, gdyż jej ciało nie radzi sobie z tą czynnością.
Nawet sobie trudno wyobrazić koszmar Kasi Kowalskiej. Trzymamy kciuki, żeby Oli w końcu udało się pokonać chorobę i żeby jak najszybciej wróciła do pełni sił.
