NewsyObóz koncentracyjny w Czeczeni? "Świat bije na alarm"

Obóz koncentracyjny w Czeczeni? "Świat bije na alarm"

Elwira Szczepańska
13.04.2017 17:49, aktualizacja: 15.04.2017 21:40

Represje wobec środowiska LGBT nie są niczym nowym. Homoseksualiści od lat muszą walczyć o swoje prawa - niechęć do zalegalizowania związków partnerskich powszechnie panująca w Polsce to jednak nic w porównaniu z tym, co dzieje się w Czeczeni.

Ludzie siłą wywlekani z domów, tropieni jak zwierzęta i jak zwierzęta traktowani. Władze rosyjskiej republiki "polują na homoseksualistów", a tych, których udało im się pochwycić, wsadzają do więzienia. Służby katują przetrzymywanych w nich ludzi wstrząsami elektrycznymi, torturują, zamęczają na śmierć. Brzmi znajomo?

Czeczeńskie władze nie tolerują nawet najmniejszego odstępstwa od "normy". Nowaja Gazieta, rosyjski dziennik donosi, że w ciągu ostatnich tygodni ponad setka homoseksualistów została zatrzymana, a przynajmniej trójkę brutalnie zamordowano. I nie ma tu znaczenia, czy ktoś jest faktycznym "przestępcą", czy też nie - deklaracja swojej seksualności nie jest potrzebna, Czeczeni zadowolą się choćby cieniem podejrzenia. Niesłuszne oskarżenie. Tylko tyle wystarczy, by przy wtórze orkiestry złożonej z tysięcy głosów bojkotujących środowisko LGBT trafić w Czeczeni za kratki.

Rozpaczliwe bicie na alarm

Sytuacja w Czeczeni sprawiła, że cały świat zamarł, by chwilę później niemal eksplodować. Zajmująca się prawami człowieka Rada Europy bije na alarm ile sił, wszczyna śledztwo w sprawie łapanek, usiłuje reagować. Do akcji włączyła się również międzynarodowa organizacja Amnesty International, organizując akcję zbierania podpisów pod petycją nawołującą do zaprzestania prześladowań homoseksualistów. Rosyjską prokuraturę federalną zalewają również prośby od stowarzyszenia Rosyjska Sieć LGBT - w końcu Czeczenia nadal podlega prawom Federacji.

Głos zabrał również sprawozdawca generalny Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, Jonas Gunnarsson, potwierdzając przypadki znęcania się nad homoseksualistami:

W raporcie z Czeczenii znajdują się przypadki uprowadzeń, tortur i morderstw z powodu orientacji seksualnej. Ponad sto osób zostało zatrzymanych, a przynajmniej trzy, a najpewniej i więcej, zostało zamordowanych – czytamy na stronie newsweek.pl

Sezon na geja

Rosyjski Kaukaz nie jest bezpiecznym miejscem, jeśli jesteś gejem. Ujawnienie swojej orientacji, czyli potoczny "coming out" jest tu najzwyklejszym w świecie proszeniem się o kłopoty - instynkt samozachowawczy, nawet szczątkowy, nawołuje do zachowania dyskrecji.

Jak wydać na siebie wyrok śmierci? Służby porządkowe mają szereg różnorakich sposobów na zdemaskowanie homoseksualistów. Najpewniejszym źródłem informacji są... sąsiedzi i rodzina. Donos powoduje zaś reakcję łańcuchową: kontroluje się znajomych "przestępcy", identyfikuje osoby ze zdjęć w jego telefonie, na portalach społecznościowych wywabia się gejów za pomocą fikcyjnych kont rzekomych homoseksualistów. Z zaaranżowanych w ten sposób spotkań ludzi porywa się i katuje. Stowarzyszenia LGBT informują również o inwigilacji mieszkań i hotelowych apartamentów - służby mają montować w nich kamery i w ten sposób zdobywać "dowody".

Z rodziną dobrze tylko na zdjęciach?

Więźniowie przetrzymywani są w specjalnym więzieniu, zlokalizowanym w miasteczku Argun. Zajmują się nimi specjalnie oddelegowani do tego działania ludzie prezydenta Ramzana Kadyrowa. I nawet jeśli nieszczęśnikowi jakimś cudem uda się wydostać z tego piekła, na zewnątrz zwykle nie ma już czego szukać, na co liczyć. Rodziny wstydzą się "odmieńców", boją kolejnych represji; członkowie klanów posądzeni o homoseksualizm zostają wypędzeni, ośmieszeni, uprzednio bestialsko skatowani. Mówi się również o "zabójstwach honorowych"

"U nas gejów nie ma"

Co doprowadziło do tych okropnych wydarzeń? Lub, raczej, co sprawiło, że prześladowania nabrały tak potwornego rozmachu?

W marcu tego roku rosyjska organizacja LGBT GayRussia.ru ogłosiła serię parad i manifestacji, których celem miało być zwrócenie uwagi na problem dyskryminacji środowisk gejowskich w Rosji. Chcieli rozmów o poprawie warunków życia osób homoseksualnych, a doprowadzili do tragedii - w Czeczenii zawrzało, a członkom organizacji bez ogródek grożono śmiercią.

Odpowiedź ze strony administracji Czeczeni jest wyjątkowo kontrowersyjna. Twierdzą, że osoby posądzane o homoseksualizm zatrzymywane są profilaktycznie, by chronić republikę i nie dopuścić do rozboju. „Posądzane” to w tym wypadku słowo-klucz, bo, jak twierdzi prezydent, w jego kraju gejów nie ma:

„Przecież nie można aresztować czy represjonować osób, które nie istnieją” - mówił.

Brak słów na tak jawne bestialstwo.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także