Tragiczna śmierć 33‑letniej megagwiazdy rapu. Odeszła legenda
Nie żyje Nipsey Hussle. Słynny raper został bestialsko zamordowany przed swoim sklepem w Los Angeles. Miał zaledwie 33 lata. Co się stało?
To smutny dzień dla fanów rapu i amerykańskich artystów - Nipsey Hussle, jeden z najbardziej rozchwytywanych raperów z USA nie żyje. Muzyk, którego debiutancki album Victory Lap został nominowany w 2019 roku do nagrody Grammy w kategorii "najlepszy album rap" został zastrzelony przed swoim sklepem w Los Angeles.
Jak podaje Los Angeles Times, do rapera strzelano na parkingu przed sklepem The Marathon Clothing, który Hussle otworzył na własną rękę w 2017 roku. Oprócz niego zostały ranne dwie osoby, które trafiły do pobliskiego szpitala. Nie wiadomo jeszcze co dokładnie zaszło, policja otworzyła śledztwo i bada okoliczności strzelaniny, na razie ustalono jedynie, że jeden z napastników mógł zbiec z miejsca zdarzenia.
Rapera w social mediach pożegnali już między innymi Drake, Michael B. Jordan czy Rihanna, która nie kryła rozżalenia:
Fanom i rodzinie serdecznie współczujemy.