Nina Terentiew w żałobie. Straciła ukochaną osobę. Przyjaciele z Polsatu składają kondolencje
Nina Terentiew urodziła się w 1946 roku. Przez lata pracowała jako dziennikarka w Telewizji Polskiej i Polskim Radiu. W 1980 roku została szefową redakcji publicystyki TVP. W latach 90. jej kariera jeszcze bardziej przyśpieszyła. W latach 1998-2006 pełniła funkcję dyrektora programowego TVP2. Następnie zrezygnowała z pracy u publicznego nadawcy.
Od 2006 roku pracowała jako doradca w Polsacie. Od kwietnia 2007 roku pełni funkcję dyrektora programowego tej prywatnej stacji. W życiu prywatnym była związana z Robertem Terentiewem i Tadeuszem Kraśką. Z tym pierwszym ma syna: Huberta. Oba małżeństwa dyrektor programowej zakończyły się rozwodami.
Nie jest tajemnicą, że Terentiew pomogła wielu osobom z pierwszych stron gazet.
Nasza przyjaźń zaczęła się właściwie od jednego mojego telefonu do Ameryki, kiedy dowiedziałam się od wspólnych znajomych, że ciężko mu już było wytrzymać na obczyźnie i nie wiedział, co ma dalej robić. Moja rada była bardzo prosta: Wracaj i śpiewaj tutaj! Krzyś bardzo często przypominał mi tę rozmowę, mówiąc, że zadecydowała ona o zmianie jego drogi – mówiła o wsparciu okazanemu Krzysztofowi Krawczykowi.
Gwiazda Polsatu znalazła się teraz w trudnej sytuacji. Właśnie musiała pożegnać najbliższą jej osobę.
Nina Terentiew pożegnała bliską osobę
Dziś na łamach Gazety Wyborczej pojawiły się kondolencje dla Terentiew. Jak się okazuje, dyrektor straciła ukochaną mamę. Członkowie Rady Nadzorczej i Zarząd Telewizji Polsat przekazali:
Nino, jesteśmy z tobą w tych trudnych chwilach po śmierci twojej mamy. Wyrazy współczucia dla ciebie, twojej rodziny i bliskich. Wyrazy współczucia dla Ciebie, Twojej rodziny i Bliskich.
Kondolencje złożył też Zygmunt Solorz-Żak, założyciel Polsatu, który wraz z żoną napisał na łamach „GW”:
Ninie, wyrazy współczucia z powodu śmierci mamy.
Terentiew przez ostatnie lata opiekowała się matką. Obie kobiety łączyły bardzo bliskie relacje. Jak kiedyś wyznała, mama stale się o nią martwiła:
Wciąż się o mnie martwi, czy mi dobrze idzie w pracy, czy wystarczy mi na coś pieniędzy, czy w ogóle mam coś w lodówce.
Również i my składamy pani Terentiew wyrazy współczucia.
