Natasza Urbańska przyłapana na łamaniu prawa. To mogło się dla niej naprawdę źle skończyć. Tabloid ujawnił szczegóły
Natasza Urbańska to jedna z bardziej utalentowanych polskich artystek. W show-biznesie swoje miejsce znalazła już wiele lat temu. Świetnie sprawdza się zarówno jako aktorka, ale także wokalistka. Jej kariera zaczęła się w 1991 roku, gdy wraz z koleżanką udała się na casting do musicalu Metro. Sama na początku miała tylko kibicować, postanowiła jednak spróbować sił na scenie. Niestety była zbyt młoda na to, by wówczas występować w teatrze.
Ponowie wróciła tam dwa lata później, gdzie zaczynała jako jedna z tancerek, a następnie przyszła pora na kolejne awanse. Została między innymi asystentką Janusza Józefowicza. Szybko narodziło się między nimi prawdziwe uczucie. Dzieli ich spora różnica wieku, ale nie przeszkodziło to parze artystów stworzyć udanej relacji. Zakochani mieszkają razem w pięknym dworku w Jajkowicach. Od 2008 roku są małżeństwem i wspólnie wychowują córeczkę Kalinę.
Natasza Urbańska przyłapana na łamaniu przepisów drogowych
Natasza ze względu na pracę i karierę jest częstym bywalcem w stolicy. Ostatnio pojawiła się w centrum Warszawy, by udzielić wywiadu. Artystka jest w trakcie promowania nowej płyty. Dziennikarze Super Expressu nie mają jednak dobrych wieści. Gwiazda dopuściła się łamania przepisów ruchu drogowego.
Poruszała się między innymi Al. Ujazdowskimi, gdzie ograniczenie wynosi 40 km/h. Tabloid donosi, że licznik w jej samochodzie mógł wskazywać nawet 85 km/h. Podano także, że takie przewinienie mogłoby ją słono kosztować, gdyby na miejscu pojawił się patrol policji drogowej.
Za takie przewinienie mogłaby dostać 13 punktów karnych i co najmniej 1000 zł mandatu. Na szczęście tym razem się upiekło - czytamy w tabloidzie.
Na szczęście Natasza, chociaż ze zbyt wysoką prędkością, to bezpiecznie przejechała przez centrum miasta. Jak podają dziennikarze SE, poruszała się po stolicy mercedesem CL 65 AMG z silnikiem maybacha wartym ponad pół miliona złotych.
