Natalia Przybysz padła ofiarą molestowania: „Sparaliżowało mnie”. Ze szczegółami opisała przez co przeszła. Koszmar to mało powiedziane

Natalia Przybysz jest jedną z najbardziej utalentowanych wokalistek w Polsce. Swoje pierwsze kroki na scenie stawiała w zespole Sistars, który stworzyła razem z siostrą Pauliną Przybysz. Wkrótce zaczęła karierę solową. W 2008 roku ukazał się jej pierwszy album studyjny. Od tego czasu wydała pięć kolejnych.

Przybysz chętnie angażuje się w różne akcje społeczne. Była ambasadorką kampanii Stop Malarii. Zachęcała również kobiety do profilaktycznych badań. Była także twarzą kampanii propagującej badania na obecność wirusa HIV u kobiet w ciąży. Słynie z tego, że głośno wypowiada się nawet na najbardziej niewygodne tematy. Sporo kontrowersji wzbudził wywiad, którego udzieliła w 2016 roku. W rozmowie z magazynem Wysokie Obcasy wyznała, że dokonała aborcji.

Żyjemy w rzeczywistości, w której wszyscy udają, że aborcja to coś, co się nie dzieje. Każda kobieta jest z tym sama. Więc ja chcę to teraz powiedzieć na głos. Nie chciałam wracać do pieluch i szukać większego mieszkania – mówiła piosenkarka.

Wyznanie Natalii Przybysz odbiło się szerokim echem w mediach i kolorowej prasie. Teraz zdecydowała się na kolejne zwierzenia.

Natalia Przybysz padła ofiarą molestowania

Akcja Stand up ma na celu przeciwdziałanie molestowaniu oraz jest to głośny sprzeciw kobiet wobec przekraczania granic cielesności. Natalia Przybysz dołączyła do gwiazd, które wspierają inicjatywę. Już udowodniła, że nie boi się trudnych tematów. W rozmowie z Wysokimi Obcasami przyznała, że padłą ofiarą molestowania.

Na imprezie rodzinnej jeden z wujków wziął mnie kiedyś za dom, „Chodź, chodź”, powtarzał. Potem złapał za tyłek i powiedział: „Ty jesteś fajna, będziesz ze mną piła wódkę czy nie?” Sparaliżowało mnie. Nie wiedziałam, co odpowiedzieć – opowiadała Natalia Przybysz.

Wyznała także, że inny z wujków podglądał ją pod prysznicem podczas jednego z rodzinnych zjazdów.

Brałam prysznic, zaglądał do mnie przez małe okienko. Byłam w szoku, musiałam się pozbierać, ale zareagowałam oburzeniem. Powiedziałam mu wtedy przy wszystkich, że tak się nie robi, co to w ogóle znaczy? Podglądałeś mnie? Obrócił to w żart, nie rozumiał, o co mi chodzi, przecież to takie śmieszne. „Taka fajna jesteś, daj spokój” –zdradziła Przybysz.

To odważne wyznanie, które być może pomoże innym ofiarom molestowania głośno powiedzieć nie.