Szokujące doniesienia w sprawie śmierci Moniki Zbrojewskiej. Sekcja zwłok nie wykazała wszystkiego?
Pod koniec października media obiegła informacja o śmierci Moniki Zbrojewskiej. Była Wiceminister Sprawiedliwości została znaleziona nieprzytomna w hotelowym pokoju. Sprawa od razu wydała się podejrzana, zwłaszcza, że na kilka dni przed śmiercią polityk została zatrzymana przez policję za jazdę pod wpływem alkoholu.
Od tamtej tragicznej chwili media nieustannie rozpisują się na temat przyczyny śmierci Zbrojewskiej. Początkowo spekulowano, że polityk zażyła zbyt dużą ilość leków. Prokuratura nie chciała jednak komentować sprawy. Według oficjalnych wyników sekcji zwłok przyczyną śmierci była wielonarządowa niewydolność po przebytej operacji.
W najnowszej “Uwadze” TVN pojawił się materiał na temat byłej wiceminister. W programie dowiadujemy się, że problemy alkoholowe Moniki rozpoczęły się już w kwietniu.
Mnie kiedyś uczono, że cztery promile alkoholu to jest zgon. Nie jest rzeczą normalną, żeby wykształcona, zdolna kobieta w jakimś momencie z powodu czterech promili alkoholu trafiała do szpitala. Jest bardzo prawdopodobne, że była uzależniona - skomentował w “Uwadze” dr Bohdan T. Woronowicz, specjalista terapii uzależnień
Czy to alkohol doprowadził do tak tak tragicznego finału? Co mogło być powodem dla którego Zbrojewska zaczęła częściej sięgać po używki?
Mówiono, że Monika Zbrojewska była wyjątkowo radosną i miłą osobą. Pracowała jako ekspert w wielu sejmowych komisjach, prowadziła swoją kancelarię i była wykładowcą na uczelni. Coraz częściej pojawiają się jednak głosy, że wzięła na siebie zbyt wiele obowiązków i nie wytrzymała presji.
Zgadzacie się z tą tezą?
