Syn Zamachowskiej pracuje w fast foodzie. Dumna gwiazda pokazała zdjęcie. "Niech inni celebryci biorą przykład"
Monika Zamachowska jako mama dwójki nastolatków: 17-letniego Tomasza i 15-letniej Zosi, swego czasu w rozmowie z Twoim Imperium gorzko podsumowała ich pokolenie – uważa je za roszczeniowe, bo jej zdaniem dzisiejsza młodzież bez żadnego skrępowania żyje na koszt swoich rodziców.
Jeśli chodzi o życie z rodziców i pieniędzy, które zarobili, millenialsi nie mają żadnych wyrzutów sumienia ani poczucia, które miałam ja i mój mąż, że to wstyd być dorosłym utrzymywanym przez rodziców. Według mnie, moim dzieciom wydaje się, że im się należy – wyznała.
Zastrzegła przy okazji, że nie będzie się na to bez końca godzić.
Dajemy sobie ze Zbyszkiem jeszcze trzy, cztery lata, by zacząć myśleć o tym, żeby moim dzieciom troszkę przykręcić ten kurek. O jego dzieciach milczę. I tyle.
Dziennikarka chyba trochę przesadza. Jej syn bowiem od dawna próbuje samodzielnie zarabiać pieniądze. Jego pierwszą pracą było roznoszenie ulotek, potem zaś dostał rolę w serialu paradokumentalnym TVN Szkoła.
Brawo, synu! – napisała wówczas dziennikarka na swoim Instagramie, przy okazji pokazując zarobki Tomasza na kwotę 270 złotych.
Gdzie pracuje syn Moniki Zamachowskiej?
Teraz pochwaliła się na Instagramie, że jej dziecko dostało kolejną pracę – tym razem jako dostawca jedzenia typu fast food w popularnej firmie.
Syn do pracy poszedł. No niestety, nie każdemu niedziela dana do świętowania. Naprawdę nie zmuszałam... – napisała.
Pokazała też przy tej okazji kawałek swojego mieszkania, które – wbrew temu, co mówi w wywiadach – wcale nie wygląda na skromne.
Fani są pod wrażeniem zaradności nastolatka:
- Dobrze to świadczy o nim a przede wszystkim o Pani jako matce. Niech inni celebryci biorą z Was przykład.
- Brawo... Uczy to szanowania pieniądza
- Mądry chłopak i mądra mama
- Jestem pełna podziwu dla syna
- Wow. Brawa dla Syna – piszą.
Rzeczywiście, postawa nastolatka jest godna podziwu. Bo w przeciwieństwie do innych dzieci znanych rodziców nie czeka, aż rodzice mu coś załatwią, zamiast tego bierze los we własne ręce!
