Ciężarna Monika Mrozowska pokazała się w bikini. Zdradziła, ile przybrała na wadze
Monika Mrozowska to aktorka, która ogromną sławę zyskała swoją rolą w serialu Rodzina Zastępcza. Wcielała się tam w postać najstarszej córki Kwiatkowskich - Majki. Sitcom Polsatu przyniósł jej ogromną popularność, a ona na oczach widzów z krnąbrnej nastolatki zmieniła się w piękną kobietę. Dzięki temu występowi jej kariera nabrała tempa. Zdecydowanie nie może ona narzekać na brak zawodowych propozycji. Jest częstym gościem w programach śniadaniowych i chętnie udziela wywiadów. Gwiazda jest wegetarianką i często możemy zobaczyć ją w kącikach kulinarnych DDTVN i Pnś. To właśnie tam zdradza przepisy na swoje zdrowe specjały.
17.10.2020 | aktual.: 17.10.2020 20:12
Karierę zawodową umiała doskonale połączyć z życiem rodzinnym. Monika doskonale spełnia się w macierzyństwie. Gwiazda wychowuje trójkę dzieci. Córki: Kornelię i Jagodę, oraz syna Józefa. Niedawno poinformowała, że jej rodzina wkrótce się powiększy. Na Instagramie opublikowała zdjęcie, na którym mogliśmy podziwiać jej ciążowy brzuszek.
Jestem w ciąży. Połowę tego „błogosławionego stanu” udało mi się spędzić we względnym spokoju. Pracując i odpoczywając. Jestem szczęśliwa, zdrowa, ale nie informowałam o tym na etapie ciążowego testu.
Pod tym wpisem posypała się lawina gratulacji. Teraz w social mediach prowadzonych przez aktorkę pojawiło się kolejne zdjęcie, na którym możemy obejrzeć jej krągłości w całej okazałości.
Monika Mrozowska pokazała ciążowe krągłości w bikini
Gwiazda jest bardzo aktywna na Instagramie. To właśnie tam informuje swoich fanów o kolejnych zawodowych projektach, czy zmianach w życiu osobistym. Teraz w social mediach możemy podziwiać piękne ciążowe kadry. Monika razem z rodziną wybrała się na wakacje do Włoch. Aktorka pochwaliła się zdjęciem z plaży, na którym wyeksponowała swoje krągłości. Zdradziła też, ile do tej pory przytyła.
Czuję się jak... pączek w maśle... tyle że na plaży. A tak serio... to myślę sobie, że kobiety są NIESAMOWITE. Przez tyle miesięcy dźwigamy taki ciężar, skóra (nie tylko na brzuchu) rozciąga się do granic możliwości, czasami...pęka... Czujemy ból, często niemoc, bo przyzwyczajone do innych „gabarytów” poruszamy się trochę jak słoń w składzie porcelany. Potem wydajemy na świat dziecko i... dalej nie ma zmiłuj. Tylko że wtedy zdarza się, że schodzimy na drugi plan, bo maluch pochłania całą uwagę wszystkich dookoła ... A mnie się wydaje, że wtedy powinnyśmy być traktowane ze szczególną troską, bo...wykonałyśmy kawał dobrej roboty. Wiecie, że nie faworyzuję kobiet-matek, bo uważam, że każda z nas ma prawo decydować o sobie, o swoim życiu, w tym również o tym, czy będzie miała dzieci, czy nie, ale... dziś szczególnie mocno pozdrawiam wszystkie te dziewczyny, które się na to zdecydowały. Moje drogie! Jesteście wielkie! Mówię to Wam ja, Pyza Wędrowniczka, z dodatkowymi 7 kg na liczniku.
Monika zapozowała na tle pięknych widoków, a w komentarzach pojawiło się mnóstwo komplementów.
- Gratulacje, wyglądasz ślicznie.
- Cudna ta pyza wędrowniczka.
- Tak pięknie wyglądasz w ciąży.
- Piekny brzuszek. Wyglądasz super.
My po raz kolejny gratulujemy Monice i potwierdzamy, że ciąża bardzo jej służy.
