Monika Mrozowska już odlicza godziny do porodu. Jest w ciąży podwyższonego ryzyka
Monika Mrozowska długo nie potwierdzała, że jest w czwartej ciąży. Zdjęcia kadrowała tak, by nie było widać krągłości. Długo nie komentowała swojego stanu w mediach. Dopiero we wrześniu potwierdziła radosne nowiny. Od tego momentu przestała ukrywać brzuszek.
Niedawno ujawniła, że powita na świecie synka. Wybrała dla niego imię Lucjan. Nie jest to przypadek — wierzy, że przyniesie jej szczęście:
Mówimy na niego #luckyluke, bo przy całej masie dziwnych rzeczy, która wydarzyła się w zeszłym roku (i jak widać ma kontynuację w obecnym) on ma być czystym szczęściem — zdradziła aktorka w jednym z wpisów na Instagramie.
Monika Mrozowska: czwarte dziecko. Aktorka zdradziła termin porodu
Mrozowska na temat ciąży wypowiedziała się w rozmowie z magazynem Party. Powiedziała, że gdy dowiedziała się, że znów zostanie mamą, wpadła w panikę. Wszystko przez pandemię koronawirusa. Na szczęście w porę się opanowała:
Szybciej niż zarażenie koronawirusem groziło mi sfiksowanie w czterech ścianach własnego domu. Musiałam zachować zdrowy rozsądek, a przy tym starać się żyć możliwie normalnie.
Gwiazda podkreśliła, że przez całą ciążę była pod opieką wspaniałego lekarza, który troszczył się o jej zdrowie psychiczne. To on dbał o to, by nadmiernie się nie denerwowała:
Na każdej wizycie pan doktor uspakajał mnie, że wyniki mogą wyjść raz lepsze, raz gorsze, podobnie jak obraz USG, ale muszę pracować nad tym, żeby bez względu na wszystko zachować spokój. A to bywało trudne. Pomagała mi świadomość, że jestem pod doskonałą opieką.
Monika Mrozowska zdradziła, że długo nie chciała się wypowiadać na temat swojego stanu, bo różne rzeczy mogły się zdarzyć. Przy okazji zdradziła, że Lucjan pojawi się na świecie 19 stycznia:
Różne rzeczy mogły się wydarzyć, bo była to ciąża podwyższonego ryzyka, dlatego niemal do samego końca nie chciałam o niej rozmawiać. Całe szczęście po kilku tygodniach niepewności okazało się, że mój synek jest zdrowy i pięknie się rozwija. 19 stycznia na świecie pojawi się Lucjan, którego pieszczotliwie nazywamy Lucky Lukiem.
Aktorka dodała, że jej syn Józek nie może się doczekać momentu, w którym dołączy do nich młodszy brat:
Najbardziej narodzin braciszka nie może doczekać się Józek, który najchętniej od razu wyciągnąłby mi go z brzucha, żeby już móc się bawić! (śmiech). Najstarsza Karolina jest bardziej sceptyczna, bo wie, z jakimi niedogodnościami trzeba się liczyć. Jadzia ma w sobie mnóstwo empatii, więc pewnie będzie bardzo pomocną siostrą.
Czekamy na pierwsze zdjęcie dziecka i trzymamy kciuki za szczęśliwe rozwiązanie.
