Monika Miller jak Matka Boska z dzieciątkiem Jezus
O Monice Miller świat dowiedział się niedawno. Wszystko dzięki jej słynnemu dziadkowi, byłemu premierowi Polski – Leszkowi Millerowi, który niewinnie pochwalił się atrakcyjną wnuczką na swoim Twitterze. Od lipca zatem piękna Monika stała się słodkim obiektem dla plotkarskich portali i prasy kolorowej. Szczególną kontrowersję budzą jej szokujące tatuaże, które wypełniają prawie całe jej młode ciało. Monika nie ukrywa, że tatuaże od lat ją fascynują, i od dawna z dumą je prezentuje na swoim profilu. Miller zaczęła bywać na salonach, uroczo pozuje na ściankach, pojawia się również na kanapach telewizji śniadaniowej. Dziewczyna stała się popularna i jak każda salonowa celebrytka, i ona z tej chwilowej popularności czerpie ile się tylko da.
Monika przyzwyczaiła już internautów do swojego kontrowersyjnego wizerunku, właściwie przestała już nim szokować. Z pewnością sama odnotowała lekki spadek lajków na swoim Instagramie, zatem nieoczekiwanie wprowadziła na salony swojego partnera. Jednak i ten zabiegł marketingowy nie podwyższył jej słupków popularności.
Ostatnio młoda celebrytka zdobyła się na niebywale kontrowersyjny ruch. Na swoim profilu wkleiła szokujące zdjęcie, na którym pozuje w sugestywnej czarnej szacie, trzymając czule na rękach ogromnego łysego kota! Oczywiście nic w tym złego nie ma, może jedynie mały szczegół, zdjęcie do złudzenia może niektórym przypominać wizerunek Matki Boskiej z dzieciątkiem. Zatem z tej niewinnej fotki, może być wielki skandal…
Jak myślicie, czy Monika tym zdjęciem obraziła uczucia religijne?
Wnuczka Leszka Millera przeszła przez piekło! Została pobita na ulicy w biały dzień!