Michał Szpak w fikuśnej kreacji w "DDTVN". To nie jest widok dla przeciwników nagości w mediach! Poszedł na całość?
Michał Szpak zadebiutowała w X-Factor. Początkowo widownia zareagowała dość sceptycznie, jednak gdy tylko w studiu rozbrzmiał jego głos, emocje sięgnęły zenitu, a widzowie wiedzieli, że młody muzyk podbije show-biznes. Tak też się stało. Rockman reprezentował Polskę w Konkursie Piosenki Eurowizji, zagrał setki koncertów i wydał dobrze przyjęte albumy.
31-latek ma opinię skandalisty. Nie boi się on pokazywać w wyzywających kreacjach lub prezentować się bez koszulki. Równie śmiałe są jego poglądy. Ostatnio dosadnie wypowiedział się o Kościele katolickim i niektórych wiernych.
Uważam, że w Polsce bardzo zaburzona jest kwestia prawdziwego chrześcijanina. Indoktrynacja zakrawa na taki system, jak u muzułmanów. W żadnym innym kraju nie spotkałem się z tak agresywnym ruchem, nie widziałem „wysłanników Boga”, czy „Legionu Maryi i Chrystusa”. Moim zdaniem to przypomina chorobę psychiczną – powiedział w wywiadzie dla serwisu internetowego NaTemat.pl.
Przychylniejszy był za to, jeśli chodzi o wartości biblijne.
Ale jeśli chodzi o wartości biblijne – jest to zupełnie inna sprawa. „List do Koryntian”, który zacytowałem w teledysku „24na7”, jest najpiękniejszym, co w życiu przeczytałem. Gdyby Kościół naprawdę kierował się tym, co tam jest — czyli bezwarunkową miłością do bliźniego — większość newralgicznych tematów z tej rozmowy miałaby zupełnie inny wydźwięk — podsumował ten wątek.
Michał Szpak w odważnej kreacji w Dzień Dobry TVN
W sobotę wokalista gościł w programie Dzień Dobry TVN, w czasie którego wykonał utwór (mrok) Warszawianka. Na scenie towarzyszyła mu inna artystka, Ewa Ekwa.
Duet zaprezentował się w pomysłowych kreacjach. Ewa miała na twarzy maseczkę z doklejonymi cekinami, ale to Michał ponownie rozbił bank. Wbił się w buty na wysokim obcasie, obcisłe skórzane spodnie, płaszcz i koszulkę, na której wydrukowano nagi kobiecy biust. Zdjęcia niecodziennego stroju zobaczycie w galerii pod tekstem.
Myślicie, że obrońcy "tradycyjnych wartości" znów poczują się urażeni?
